Sunday, September 28, 2014

Wizyta w Anglii czyli o realiach mieszkania w Londynie

Wakacje to dla mnie zawsze trudny czas na znalezienie czasu na nowe posty- zapewne nie tylko dla mnie, ale też dla wielu moich rodaków mieszkających w Hiszpanii, jest to czas nie tylko podróży, ale także przyjazdu bliskich. Wyjazd do Barcelony jest wspaniałym pomysłem na spędzenie wakacji, tym bardziej jeżeli mieszka tutaj ktoś z rodziny-ja też zawsze się ciesze na przyjazd bliskich! Ponieważ rodzinka odwiedza mnie tylko parę razy w roku, to zazwyczaj staram się poświęcić im mój wolny czas i odkryć nowe miejsca w Barcelonie- dzięki temu mam naprawdę wielki zapas zdjęć na przyszłe posty, problemem jest tylko to, że niestety nie mam czasu na ich napisanie...Oczywiście po odjeździe rodzinki też trzeba się pozbierać i zrobić na nowo sprzątanie, pranie i ogólne ogarniane się- tak, aby powrót do szarej codzienności był jak najmniej bolesny.
Moje lato w tym roku było naprawdę szalone, zaczęło się od wyjazdu na niezwykłą Islandię (o której jeszcze mam w zanadrzu wiele wiadomości)- przed wyjazdem też działo się tyle, że właściwie nie wiedziałam czy dane mi będzie tam pojechać. W między czasie zmieniłam pracę, jednakże wcześniej miałam już ustalone zastępstwo w Londynie i miejscówkę na łodzi- nie będę was kłamać, że wahałam się przed podjęciem decyzji o wyjeździe, bo tak nie było ;), zawsze staram się łapać dobre okazję i wyjazd do Londynu zdecydowanie takim był- jedyną niedogodnością było to, że zostałam zmuszona jechać bez męża- na szczęście towarzystwa dotrzymywał mi brat! W pracy co prawda nie miałam dużo roboty, jednakże między wszystkimi letnimi zdarzeniami wpadło mi w ręce świetne zlecenie, na które niestety miałam bardzo mało czasu i w ramach możliwości musiałam się mu poświęcić w 100%, dzisiaj wszytko powoli wraca do normy i mam nadzieje że i ja nadrobię moją normę blogową, w końcu mam wam tyle do powiedzenia!

W Londynie było wspaniale i właśnie dzisiaj chciałam się z wami podzielić moimi wrażeniami z mojego dwutygodniowego życia w tym mieście, mam nadzieje że zaciekawi was chodź trochę ten post i moje małe porównanie życia w Londynie do życia w Barcelonie :)) 
Zapraszam!