Sunday, August 27, 2017

Zaskakujące fakty o hiszpańskich wakacjach TOP 10

Wakacje w Hiszpanii już się powoli kończą- koniec sierpnia zwiastuje koniec beztroski i powrót do szkoły i pracy- jednak my jesteśmy jeszcze przed urlopem, na który wyruszamy już w środę… Uwielbiam ten okres, kiedy wszyscy wracają z dalekich podróży, a ja dopiero się na nią wybieram! Dzisiaj opowiem wam o wakacyjnych zwyczajach związanymi z Hiszpanią, które na pewno was zaskoczą- zapraszam!


  1. MIASTO WIDMO


Jeśli zdarzyło wam się przyjechać do jakiejś miejscowości w Hiszpanii w sierpniu (nie turystycznej miejscowości) to na pewno zdziwiły was opustoszałe ulice na których próżno szukać tubylców oraz pozamykane sklepy. Nic w tym dziwnego, sierpień dla Hiszpanów to synonim wakacji- zamykają wtedy oni swoje rodzinne interesy tj.sklepy, piekarnie, mniejsze sklepiki czy salony fryzjerskie i wyjeżdżają. Oczywiście w Barcelonie większość sklepów czy restauracji będzie w tym okresie otwarta- jednak może się zdarzyć, że jakiś mniejszy specjalistyczny sklep okaże się być zamknięty na cztery spusty- zwłaszcza jeśli znajduje się on na przedmieściach miasta.
Warto sprawdzić także godziny otwarcia urzędów- zwłaszcza jeśli chcecie załatwić jakiś ważny dokument np.paszport przed wyjazdem za granicę czy hiszpański numer NIE, bo może się okazać, że czas w którym jest on otwarty został znacznie skrócony lub całkowicie zamknięty.
Osobiście bardzo nie lubię spędzać sierpnia w mojej dzielnicy, bo często kiedy chce zaprowadzić moją rodzinę do mojej ulubionej restauracji lub kawiarni to spotyka mnie niemiła niespodzianka i okazuje się ona zamknięta. To samo spotyka mnie z moimi ulubionymi osiedlowymi sklepami, które zamykają drzwi na cztery spusty ponownie otwierając dopiero we wrześniu.


Oczywiście zaraz spotkam się z waszymi opiniami, że wcale tak nie jest i że będąc w Hiszpanii wszystkie sklepy w okolicy były otwarte. Oczywiście we wszystkich miasteczkach, które żyją z turystyki sklepy będą otwarte- coraz więcej firm widzi także wiele wad tego systemu i nie zamyka swoich biur w sierpniu. Trudno byłoby sobie wyobrazić także zamknięcie większych marketów i sklepów, które mają swoje oddziały na całym świecie, bo po prostu nie byłoby to możliwe.


  1. OBSESJA WAKACJI W SIERPNIU


Przygotowując dzisiejszy artykuł starałam się znaleźć informację skąd właściwie wzięła się obsesja Hiszpanów, aby koniecznie wyjechać gdzieś w sierpniu. Prawdopodobnie wywodzi się to stąd, że miesiąc ten uznawany jest jako jeden z najcieplejszych w roku i od wielu lat w tym okresie zamykane są fabryki, a także przedszkola i szkoły.
Oczywiście w lipcu też jest gorąco i też nie ma szkoły, a na dodatek biura podróży oferują coraz to ciekawsze wycieczki w dobrych cenach. Ceny hoteli, biletów lotniczych także idą znacznie w górę- jednak nawet wysokie koszta wakacji w sierpniu nie są w stanie powstrzymać Hiszpanów od wzięcia urlopu w tym okresie (nawet jeśli mają możliwość wzięcia urlopu w lipcu czy we wrześniu). Wygląda na to, że niemożność pochwalenia się sąsiadom wakacjami w sierpniu oraz zostanie w mieście widmo jest bardziej przerażająca niż tłumy na plaży, długie kolejki turystów do miejskich atrakcji czy niesprzyjające warunki w niektórych częściach świata.
Kryzys w 2008-2009 roku spowodował zmianę podejścia hiszpanów do wakacji w sierpniu- dla wielu osób stało się finansowo niemożliwe wyjechanie na cały miesiąc i biorą oni tylko kilka dni (średnia to 10 dni) w sierpniu, a pozostałe dni w innych miesiącach.
My nigdy nie mogliśmy skorzystać z wakacji w sierpniu, głównie przez specyfikę naszych prac- ale uważam, że praca w tym okresie jest całkiem przyjemna, głównie przez mniejszy natłok obowiązków, brak korków i ogólny spokój.


  1. JEŚLI ODPOCZYWAĆ TO TYLKO W HISZPANII !


Bardzo ciekawym faktem jest to, że aż 83% Hiszpanów woli spędzać wakacje w swoim rodzimym kraju- z czego 60 % bez zastanowienia wybiera wakację na paży. Nic w tym dziwnego, bo w końcu nie ma nic lepszego niż cudowna brązowa opalenizna, która musi być oznaką udanych wakacji…
Co ciekawe ulubionym miejscem na spędzenie wakacji jest znana z imprezowego stylu życia Ibiza oraz nadmorskie miejscowości takie jak Alicante, Malaga czy Cadiz. Tylko 9 % Hiszpanów wybiera wakacje w mieście- i naprawdę nie ma się czemu dziwić, w końcu ciężko jest odpocząć w upalnym mieście pełnym zagranicznych turystów.
Celem wakacyjnych wojaży nie tylko są nadmorskie hotele, ale także rodzinne miejscowości- gdzie w zaciszu rodzinnej atmosfery leniwy odpoczynek przynosi najwięcej korzyści


  1. ZNOWU NIE MA WODY...


Okres wakacyjny większości kojarzy się z wypoczywaniem, plażą i beztroską- większość z nas turystów przyjeżdżających do tego pięknego kraju nawet nie zdaje sobie sprawy, że jedną z rzeczy spędzającą sen z oczu hiszpanom są susze występujące w tym okresie na terenie całego kraju. W  2017 roku na całym półwyspie Iberyjskim zasoby zbiorników wodnych niebezpiecznie się obniżyły osiągając dolne granicę- rezerwuary znajdujące się na rzekach Duero i Tajo zapełnione są tylko w 49%... Przyczyną tak niskiego stanu rzek w tym roku prawdopodobnie są zmiany klimatyczne, przez które odnotowywane są rekordy wysokich temperatur oraz niewielkie opady deszczu w całej Hiszpanii- w 2017 roku miała miejsce jedna z najcieplejszych wiosen (temperatury przekraczały, aż o 3 stopnie normalne średnie temperatur występujące w tym okresie).
Jednak problem susz nie jest nowym problemem, z jakim borykają się Hiszpanie- pamiętam, kiedy przyjechałam pierwszy raz do Hiszpanii parę lat temu i dziwiłam się nagłówkom barcelońskich gazet, które trąbiły o tym, że trzeba oszczędzać wodę i informowały o wyłączonych fontannach w centrum. W tym roku Hiszpania obawia się wielkiej suszy, która powoduje niewyobrażalne szkody na terenie całego kraju paraliżując go- susza iberyjska trwa zazwyczaj 3 lata, w historii kraju znane są te z lat 1981-1984 oraz 1992-1995, mam jednak nadzieję, że nie sprawdzą się najgorsze przepowiednie meteorologów i susza nie powtórzy się w następnych latach.


  1. JAK NIE WODA TO OGIEŃ


W wielu prowincjach w okresie letnim panuje absolutny zakaz rozpalania ogniska, palenia papierosów, a nawet grillowania- nie tylko w miejscach zalesionych, ale także tych znajdujących się w nieco dalszej odległości od drzew. Choć zakazy są bardzo restrykcyjne każdego roku dochodzi do wielu pożarów, w których płoną hektary hiszpańskich lasów- najwięcej pożarów jest na północy kraju (Galicja) oraz na południu. Dane dotyczące pożarów w Hiszpanii są wstrząsające- między 2001, a 2014 rokiem miało miejsce ponad 200 tyś. pożarów, w których spłonęło 1567.029 hektarów lasów- w większości przypadków pożary te były sprowokowane przez ludzi… Jednym z najbardziej tragicznych pożarów były te w 2005 roku, kiedy zmarło 17 ludzi- w Barcelonie najbardziej narażone na pożary są tereny parku Collserola, który znajduje się niedaleko parku Tibidabo.


  1. NIE TYLKO HISZPANIE LUBIĄ SPĘDZAĆ WAKACJE W HISZPANII


Życie w Hiszpanii w okresie letnim robi się naprawde ciężkie- nie dość, że temperatury znacznie przekraczają granicę normy i jedyne marzenie w ciągu dnia sprowadza się do długiego zimnego prysznica, którego branie i tak nie ma wielkiego sensu, bo po 15 minutach pot na nowo zaczyna lać się strumieniami. Jednak gorące temperatury, brak wody i pożary nie odstraszają turystów z całego świata do spędzenia wakacji właśnie tutaj: do najczęściej odwiedzanych miast przez turystów z zagranicy należy m.in Barcelona, Madryt, Valencja czy Alicante oraz wyspy należące do archipelagu Wysp Kanaryjskich.
Najwięcej turystów spędzających wakacje w Hiszpanii pochodzi z: Wielkiej Brytanii, Francji oraz Niemiec, niektórzy tak sobie ukochali ten kraj, że postanowili spędzić tutaj emeryturę, w końcu dla Niemców czy Francuzów wszystko jest tutaj tańsze, a dodatkowo przez cały rok świeci słońce.
W 2016 roku Hiszpanię odwiedziło 73,4 miliona turystów, a każdy z nich zostawił około tysiąca euro w barach, restauracjach czy sklepach- widząc jak wielkie ma znaczenie turystyka dla rozwoju Hiszpanii może dziwić fakt protestów odbywających się w Barcelonie, które w ostatnich miesiącach coraz bardziej przybierają na sile...


  1. 44 ZABYTKI NA LIŚCIE DZIEDZICTWA KULTUROWEGO UNESCO


Nikogo nie powinno dziwić, że aż tak wielu turystów ma ochotę spędzić wakację w Hiszpanii- w końcu oprócz cudownego słońca, dobrego jedzenia znajduje się tu aż 44 zabytki, które zostały wpisane na Światową Listę Dziedzictwa Kulturowego- dla porównania w Polsce znajduje się 15 miejsc, które zostały wpisane na listę. Tym samym Hiszpania znalazła się na trzecim miejscu zaraz po Chinach i Włoszech w rankingu krajów z największą liczbą zabytków. Do najpiękniejszych monumentów należy Alhambra znajdująca się w Granadzie- Andaluzja, Centrum Historyczne w Kordowie, Katedra w Sewilli czy Stare Miasto w Segowii i Kastylli i Leonie. W samej Barcelonie aż siedem budynków zaprojektowanych przez A.Gaudiego zostało wpisanych na listę- Sagrada Familia, Park Guell, Casa Mila, Casa Batjó, Pałac Guell, Casa Vicens oraz Krypta Guell znajdująca się w małej miejscowości obok. Oprócz dzieł Gaudiego na listę wpisane zostały inne modernistyczne perełki tj. Palau Musica de la Catalana czy Szpital Świętego Piotra i Pawła. Przyznam się wam szczerze, że w Barcelonie widziałam wszystkie budynki, które znajdują się na liście, ale w Hiszpanii jest jeszcze trochę miejsc, które muszę zobaczyć- i pewnie będę je systematycznie odwiedzać.


  1. SAMOLOTEM, POCIĄGIEM CZY SAMOCHODEM?


Co ciekawe wbrew rosnącej popularności samolotów i niewątpliwych plusów tego środka transportu- Hiszpanie nadal wolą poruszać się samochodem. Ten środek transportu przy podróżach lokalnych wybiera aż 78% mieszkańców Hiszpanii oraz 50% wszystkich tych, którzy podróżują za granicę. Przy podróżach po Hiszpanii na następnym miejscu ulokował się autobus 7,8%, a dopiero potem samolot i pociąg. Brak popularności pociągów nie powinien nikogo dziwić- tutaj podróżowanie tym środkiem transportu jest strasznie drogie- czasem cena biletu pociągowego z Madrytu do Barcelony jest o wiele wyższa niż koszt przelotu. Mimo że hiszpańskie pociągi są na naprawde wysokim poziomie to często podróż autobusem jest o wiele niższa- a i jakość tych jest naprawdę wysoka.
W zeszłym roku wybraliśmy się autobusem do Saragossy oraz do Madrytu, dlatego że było to najtańsze połączenie- i wbrew odradzania mi podróżowania tym środkiem transportu przez znajomych ja wspominam tą podróż znakomicie i poleciłabym ją każdemu!


  1. WAKACJE CZY DŁUGI WEEKEND?


Każdy pracownik marzy tylko o wolnych dniach- wakacjach czy długim urlopie, o ile czas, który według hiszpańskiego prawa ma każdy pracownik na wykorzystanie urlopu to 22 dni bez wliczania sobót i niedziel, dla porównania w Polsce jest to 26 dni, a w Niemczech 29. Tak krótki okres dni wolnych od pracy mógłby obniżyć dobry nastrój Hiszpanów, na szczęście w hiszpańskim kalendarzu mamy aż 14 świąt regionalnych (Niemcy 12, Polska 13) i tym samym jest to jeden z europejskich krajów, gdzie tego typu świąt jest najwięcej. Tym sposobem możliwości podróżowania są ogromne- Hiszpanie najbardziej lubią wyjeżdżać w okresie Wielkanocy, kiedy temperatury są już nieco wyższe i można miło spędzić dzień na plaży. Co ciekawe nie we wszystkich regionach dni wolne od pracy wypadają w tym samym okresie- tylko 12 dni jest uznawanych jako święta narodowe, a 2 są wolne w zależności od wspólnoty autonomicznej w jakiej się znajduje.


  1. A CO ZE SZKOŁĄ?


Rok szkolny zaczyna się na początku września, jednak nie jest to jak w Polsce 1 września, ale zazwyczaj w pierwszy poniedziałek, który otwiera pełen tydzień. W tym roku zajęcia rozpoczynają się 11 września- w Katalonii natomiast 12, bo 11 wypada święto narodowe. W roku szkolnym dzieci nie mogą liczyć na żadne ferie- tak jak ma to miejsce w Polsce, ale za to mogą oddać się błogiemu lenistwu świętując długą przerwę w okresie bożonarodzeniowym. Przerwa świąteczna rozpoczyna się już 22 grudnia i trwa aż do 7 stycznia, kiedy po święcie Trzech Króli wszystkie dzieci rozpoczynają na nowo zajęcia. Następnym okresem, w którym uczniowie mogą spędzić wolny czas na zabawie w domu to okres Wielkanocy, który trwa zazwyczaj cały tydzień. Na prawdziwie wakacje wszyscy muszą poczekać do końca czerwca, kiedy na krótko przed nocą świętego Jana wszyscy uczniowie zaczynają ponad dwa miesiące słodkiej beztroski.
Ja na razie nie wiem jak działa hiszpański system związany ze szkolnictwem, ale już za jakiś czas przekonam się o tym na własnej skórze- jeśli chodzi natomiast o wakacje studentów to w dużej mierze zależy to od uczelni- zazwyczaj jest miesiąc przerwy między semestrami, ale nie jest to do końca beztroski czas, bo zazwyczaj związany jest on z poprawkami i zaliczeniami…


Myślę, że udało mi się was zaskoczyć- koniecznie dajcie znać, który punkt wydał się wam w szczególności ciekawy!

Czekam na wasze komentarze!

Sunday, August 20, 2017

Terroryzm w Hiszpanii- czy jest się czego obawiać?

Po tragicznych zdarzeniach, które miały miejsce w czwartek 17 września na jednej z najbardziej zatłoczonych ulic w Barcelonie La Rambla nasuwa się tylko jedno pytanie- czy możemy czuć się bezpieczni w Hiszpanii? Przygotowując dzisiejszy wpis odszukałam dane na temat ataków, które się odbyły, a także tych udaremnionych przez policję. Myślę, że w ten sposób będzie można obiektywnie spojrzeć na sprawę...

Sunday, August 6, 2017

Jak przetrwać lato z niemowlakiem

Mieszkając w Hiszpanii nie sposób ominąć upalnego słońca i temperatur przekraczających 30 stopni, chociaż wiem że w Polsce ekstremalne temperatury powoli też stają się normą. Każdemu z nas ciężko jest odnaleźć się, kiedy z nieba leje się żar, a co dopiero małym dzieciom, które nie rozumieją dlaczego jest im źle. Dzisiaj powiem wam jak radzimy sobie z upałami w Hiszpanii żyjąc w miarę normalnie…




Muszę się wam przyznać, że bardzo się bałam lata w Hiszpanii- chociaż kiedy przyszło ono na dobre okazało się, że wcale nie jest aż tak źle i można przeżyć nawet z noworodkiem. Nie mogę wam jednak powiedzieć, że jest lekko i żyje zupełnie normalnie, bo nie będzie to prawdą- gorące temperatury znacznie ograniczają i zmuszają do spędzania większości czasu w domu. Dlatego też może wam się wydać to dziwne, ale każdy dzień bez słońca witam z uśmiechem i wiem, że będę mogła pójść na spacer gdzieś dalej, a nie spędzić czas pod drzewem w najbliższym parku.


  1. GODZINY SPACERÓW


Dzień w którym na świat przychodzi małe dziecko można uznać za koniec epoki lenistwa i nie wychodzenia z domu- nawet niemowlak, który jeszcze nie umie chodzić odczuwa potrzebę zmiany otoczenia i staje się spokojniejszy (lub nie) na spacerze. Jednak tradycyjny spacer może zamienić się w koszmar jeśli tylko dziecku jest za gorąco- czasem dla świętego spokoju trzeba maluszka wyciągnąć z wózka i dać mu trochę pooddychać świeżym powietrzem.
Aby zminimalizować przegrzanie naszego małego ograniczyłam spacery do godzin porannych (około 9 rano) lub późno popołudniowych (po godzinie 18.00), wiem jednak że niektórym nie przeszkadza spacerowanie pomiędzy tymi godzinami- i oczywiście nie jest to źle, każdy inaczej znosi upały i każde dziecko jest inne.


  1. OCHRONA PRZED SŁOŃCEM W WÓZKU


Nie zawsze da się ominąć czas, kiedy upał jest największy- czasem trzeba pójść do lekarza czy do sklepu właśnie wtedy kiedy jest gorąco (czasami nawet o 18.00 nadal jest gorąco). Wtedy ważne jest zapewnienie dziecku ochrony przed słońcem- nie tylko filtrami przeciwsłonecznymi, ale głównie zapewnienie mu cienia. Wiadomo spacerowanie w cieniu nie zawsze jest możliwe (niestety…), wtedy trzeba sobie pomagać- w Hiszpanii bardzo popularne są materiałowe pieluszki wykonane z bawełny lub bambusa. Co niektórzy przykrywają nimi wózek nie zdając sobie sprawy jak bardzo jest to niebezpieczne- wykonując ten ruch sprawiamy że ciepłe powietrze, które idzie do góry nie ma jak wydostać się z wózka. Tym samym skazujemy nasze dziecko na potworne męczarnie (temperatura w przykrytym wózku może dojść nawet 45 stopni, kiedy na zewnątrz jest około 30)- dlatego warto wiedzieć, że szczelniej nie znaczy lepiej i trzeba zostawić przestrzeń przez, która ciepłe powietrze będzie mogło uciec. Ja także odsłaniam daszek od wózka kiedy to tylko możliwe- wyobraźcie sobie temperatury jakie muszą panować w dziecięcym wózeczku…
Wczoraj zamieniliśmy także gondolę na spacerówkę (oczywiście taką, która się rozkłada w 100%), nie tylko ze względu na to, że nasz mały gigant się już ledwo w niej mieścił, ale także na to, aby jak najwięcej powietrza dochodziło do malca właśnie w te upalne dni.


  1. KREMY PRZECIWSŁONECZNE


Kremy z filtrem to jedna z podstaw zachowania młodości przez dbające o siebie Koreanki, w Hiszpanii jednak mało kto o nim pamięta- następstwem są głębokie zmarszczki i zniszczona, wysuszona cera. Najmłodszym dzieciom poleca się tzw.filtry fizyczne, które nie wnikają w głąb skóry, tylko tworzą na jej powierzchni barierę ochronną skutecznie zapobiegając opalaniu. Warto jednak pamiętać, że kremy z filtrem przeznaczone są głównie dla tych trochę starszych dzieci (około 6 miesięcy) i nie warto ich nadużywać. Ja sama smaruje mojego malca tylko wtedy gdy muszę i mimo wszelkich starań małemu opaliły się trochę wystające z wózka nóżki…
Jeśli zastanawiacie się jaki SPF wybrać, to dla tak małego dziecka najlepiej zaopatrzyć się w filtr powyżej 30 SPF, my wybraliśmy 50, która skutecznie chroni malca nawet w najbardziej słoneczne dni.
Pamiętajcie jednak, że nawet najlepszy krem przeciwsłoneczny nie uchroni małego dziecka przed udarem czy przegrzaniem- dlatego ja zawsze spędzam czas w cieniu, a jak muszę przejść parę kroków w słońcu to nakrywam głowę małego czapeczkę, którą w cieniu zdejmuje!


  1. KARMIENIE PIERSIĄ, A DOPAJANIE


Wszyscy chcemy dla naszych dzieci jak najlepiej- to pewne, ale czasami można po prostu przedobrzyć. Pierwsze pytanie, które nasunęło mi się przy pielęgnacji tak małego dziecka dotyczyło tego czy nie powinnam dać mu przypadkiem wody tak aby się nie odwodniło. Moje przypuszczenia skonsultowałam z położna, która stanowczo zabroniła podawać wodę oraz inne napoje dzieciom aż do 6 miesiąca życia- czyli wtedy, kiedy następuje rozszerzenie diety. Powód jest bardzo prosty, dziecko ma na tyle mały żołądek, że podając mu wodę zapychamy je i nie będzie ono wtedy w stanie wypić wystarczającej ilości mleka, w którym są potrzebne mu składniki odżywcze. Z tego co wiem nie ma też potrzeby podawania wody, także wtedy kiedy karmimy dziecko mlekiem modyfikowanym, ale tego nie jestem w 100% pewna.
Jeśli niepokoją was zbyt suche usta niemowlaka to wtedy można je delikatnie zwilżyć gazikiem nasączonym wodą- najlepszym jednak sposobem jest częste przystawianie dziecka do piersi!


  1. SCHŁADZANIE DZIECKA


Kiedy temperatury przekraczają 30 stopni to warto działać z głową- nie ma potrzeby zbyt ciepło ubierać niemowlaka, jeśli macie taką możliwość to najlepiej pozwolić mu latać na golaska lub ewentualnie przykryć go delikatnie pieluszką. Mam wrażenie, że w Polsce mamy skłonność do zbytniego przegrzewania dzieci, natomiast Hiszpanie do ich schładzania- oczywiście nie warto przesadzać w żadną stronę i przede wszystkim obserwować dziecko.
Tak samo sprawa ma się z kąpielami w morzu czy w basenie- mieszkając w Hiszpanii ciężko jest usiedzieć w domu i każdy tylko marzy o tym, aby pójść na plażę lub basen. Jednak trzeba pamiętać o tym, że tak małe dziecko nie ma jeszcze dobrze uregulowanej termoregulacji ciała i morska woda jest dla niego zbyt zimna. Dlatego my nigdy nie spędziliśmy więcej niż 10 minut z małym w basenie oraz zaledwie parę minut w morzu- zazwyczaj dziecko samo komunikuje o tym, że jest mu zimno lub niewygodnie np.trzęsie się mu broda lub płacze…
Jeśli nie mamy możliwości kąpieli nad wodą to warto robić dziecku chłodne okłady, które chociaż na chwilę je ochłodzą.


  1. SEN TO ZDROWIE


Kiedy jest gorąco to mamy ochotę po prostu spać- nie inaczej czują się niemowlaki, najchętniej nie odklejałyby się od mamy i przespały cały dzień. I na to trzeba im pozwolić- zazwyczaj dziecko po prostu potrzebuje snu, a jak nie dośpi to jest po prostu marudne. Spanie w dzień zazwyczaj nie sprawia także, że dziecko śpi mniej w nocy- pamiętajcie o tym, że takie maluszki potrzebują spać co najmniej 17 godzin!


  1. ZAPOMNIJ O RUTYNIE


Wiadomo, że małe dziecko w codziennym życiu potrzebuje rutyny- dzięki której czuje się bezpiecznie, ale upalne lato sprawia, że trzeba od niej odejść. Bo codzienna drzemka o 10.00 jest niemożliwa jeśli dziecko spało do godziny 9.00- ciężko też zmusić maluszka do spania o godzinie 20.00, kiedy na dworze jest jeszcze jasno. Oczywiście bardziej dotyczy to dzieci, które są większe- bo paromiesięczne dziecko ciężko przyzwyczaić do przestrzegania godzin- ja przynajmniej tego nie próbuje dla własnego dobra...


  1. OSTROŻNIE Z KLIMATYZACJĄ


Klimatyzacja uznawana jest jako jeden z najlepszych wynalazków, jednak dla niektórych staje się prawdziwym przekleństwem. Nie dość, że w niektórych sklepach mocno przesadzają z ustawioną temperaturą to na dodatek wejście do chłodnego pomieszczenia z gorącego dworu może być małym szokiem dla nas dorosłych, a co dopiero dla dzieci. Temperatury zmieniają się także w środkach komunikacji: od tropikalnych temperatur na przystankach metra do chłodnych wagonów- wszystko to powoduje, że nasze maluszki się pocą i w ten sposób mogą się łatwo przeziębić…
Dlatego ja staram się unikać wchodzenia do wszelkich sklepów, a tym bardziej wielkiego centrum handlowego- właśnie ze względu na klimatyzację, którą mój maluch odczuwa już po przekroczeniu drzwi wybudzając się ze snu. Póki Pau jest jeszcze mały staram się także unikać metra i autobusu, ale kiedy już musimy skorzystać z tego środka transportu to zapewniam mu stałą temperaturę przykrywając go lub po prostu tuląc go do mnie.


  1. PO PROSTU BĄDŹ DLA NIEGO


Kiedy temperatury na dworze znacznie przekraczają wszelkie dopuszczalne granice normy to normalne, że nasz maluszek staje się po prostu marudny- wtedy nie ma innej rady jak po prostu być dla niego. Jeśli chce wisieć na piersi to niech wisi, jeśli ma ochotę być noszony to niech będzie noszony- w ten sposób pomagamy przetrwać mu naprawdę ciężki dla niego czas. Jeśli boicie się tego, że malec się przyzwyczai to uspokoję was tym, że według psychologów dziecka nie można przyzwyczaić do noszenia aż do drugiego roku życia.


  1. UWAGA NA SAMOCHODY!


Aż trudno w to uwierzyć, ale pozostawienie dziecka w rozgrzanym samochodzie zdarza się to zarówno w Polsce jak i w Hiszpanii- a cena, za chwilę zapomnienia może kosztować nawet życie naszych najmłodszych członków rodziny. Rozumiem, że rodzice którym przytrafić się może taki wypadek muszą być wykończeni- jednak warto wyrabiać sobie zdrowe zwyczaje i nie zamykać dziecka w ograniczonej przestrzeni nawet na chwilę.
Pewnie dla niektórych ten podpunkt będzie logiczny, jednak nie dla wszystkich, bo tego typu wypadki wciąż się zdarzają, a temperatura w rozgrzanym samochodzie dochodzi nawet do 60 stopni…


A wy jak radzicie sobie z upałami? Może macie jakieś sposoby, którymi chcecie się ze mną podzielić! Koniecznie dajcie znać w komentarzach!