Sunday, October 27, 2013

Tam, gdzie pracuje się najlepiej-budynek katalońskiego parlamentu


Interesujecie się polityką, może śledzicie każdy krok parlamentarzystów w telewizji, a może tak jak ja jesteście trochę z polityką na bakier i wolicie się nie denerwować?


Nawet jeżeli wybierzecie drugą opcję i polityka nie ekscytuje was tak jak poniektórych to warto wybrać się do katalońskiego parlamentu (do polskiego najpewniej też, ale nie miałam nigdy okazji)- mi zdarzyło się być w ciągu ostatniego miesiąca 2 razy i tym samym nadrobiłam moją średnią życiową. ;)
Za pierwszym razem wykorzystałam darmowe wejście z okazji Narodowego dnia Katalonii- mimo wielu chętnych warto było postać trochę w kolejce, która posuwała się bardzo szybko, drugie wejście do parlamentu nie było przeze mnie planowane, a wiadomością zaskoczyła mnie moja nauczycielka katalońskiego, która takową wycieczkę zaplanowała w ramach zajęć- i tym razem się nie zawiodłam, bo pomimo, że widzieliśmy mniej to dzięki przewodniczce dowiedziałam się wielu interesujących rzeczy, a nawet mogłam usiąść w najwygodniejszych krzesłach na świecie (tak tych czerwonych!-nawet przez chwilę zapragnęłam zostać politykiem;) ).  

Podczas mojej wizyty okazało się, że budynek oprócz ciekawej architektury i niezwykłych żyrandoli posiada także ciekawą historię, w której okazuje się, że fortuna kołem się toczy!
Jesteście ciekawi?
Zapraszam!

Monday, October 21, 2013

O tym, że nie zawsze jest lekko- jak przetrwać na emigracji

Chyba nadszedł ten moment, w którym uzewnętrznię się trochę przed wami i opowiem o złych stronach emigracji, które może znacie z autopsji, albo z opowieści znajomych...

Większość ludzi myśli, że za granicą to jest łatwo, zarabia się więcej, a my pracujący za granicą śpimy na pieniądzach, wolny czas spędzamy na plaży i w ogóle wszystko w naszym życiu jest wspaniałe- wiadomo wszędzie dobrze, gdzie nas nie ma...
Jednak życie emigranta nawet tego, który opuścił swój kraj z miłości i nawet jeżeli celem jego podróży jest  tak słoneczny i piękny kraj jakim jest Hiszpania nie zawsze jest usłane różami- dzisiaj opowiem wam trochę o tych gorszych momentach, których możecie się spodziewać jeżeli wybierzecie emigrację jako etap bądź cel waszej życiowej podróży...


Zapraszam do przeczytania mojego dzisiejszego posta,w którym trochę wam ponarzekam !

Tuesday, October 15, 2013

Kew Garden - Londyn

Marzec to perfekcyjny miesiąc na wycieczkę do Londynu,kiedy u nas w Polsce jest zimno i ponuro, a na szaroburych chodnikach widać jeszcze resztkę śniegów- tam na czubkach drzew zobaczyć można papużki, a w parkach kwitną piękne magnolie.

Kiedy jednak zobaczycie już wszystkie ważne atrakcje Londynu takie jak woskowe muzeum, kościoły czy muzea (mi do żadnego z tych miejsc nie udało się trafić) i dokonacie wszystkich niezbędnych zakupów w Primarkach i innych londyńskich zakupowych przybytkach, warto wybrać się do jednego z największych parków w Londynie czyli Royal Garden Kew.


Dzisiaj dam wam trochę odpocząć od Barcelony i zaprowadzę was do Kew Garden w Londynie, a ja myślami przeniosę się w to magiczne miejsce, które zwiedzaliśmy ponad 2 lata temu...
 Zapraszam!

Sunday, October 6, 2013

Barcelona industralnie


Kiedy myślę o Barcelonie- najczęściej myślę o Gaudim o jego niesamowitej wyobraźni, którą można zobaczyć w jego dziełach, jednak Barcelona to nie tylko niesamowite dzieła Gaudiego, ale przede wszystkim industria.To ona pozwoliła na wzrost gospodarczy temu miastu- dzisiaj chce przedstawić wam tą drugą stronę mojego miasta, tą stronę, której nie znajdziecie na pocztówkach...
Zapraszam!


Tuesday, October 1, 2013

Niedzielna wycieczka do klasztoru Perdralbes


Moje wakacje w Barcelonie były niezwykle aktywne ze względu na intensywne zwiedzania Barcelony wraz z rodzinką- ograniczone były tylko brakiem odpowiedniej ilości czasu, ponieważ do wykorzystania w pełni miałam tylko niedziele. 
Tym samym w nasze niedzielne wycieczki starałam się zaplanować tak, aby w pełni korzystać z Barcelony jak tylko się da, oglądając te wszystkie miejsca, których jeszcze w tym mieście nie widziałam.

Trasa, którą wybraliśmy przebiegała przez Pałac Królewski znajdujący się przy zielonej linii metra Palau Reial, pewną bramę zaprojektowaną przez A.Gaudiego (ale o tych miejscach napiszę wam innym razem), nasza droga prowadziła do innego miejsca- Klasztoru Pedralbes, które nie było mi za bardzo znane i w naszych planach nie mieliśmy nawet zamiaru wchodzić do niego-ale jak zwykle się okazało, że niedziele w Barcelonie są niezwykle magiczne i niektóre miejsca można zobaczyć za darmo!

Ale o tym co zobaczyliśmy przeczytacie już w tym poście!