11 wrzesień- Narodowe Święto Katalonii
11 wrzesień w Barcelonie jest ważną datą nie tylko ze względu na zamach (który w pamięci ma cały świat), który miał miejsce 11 lat temu w Nowym Jorku, ale także (a może zwłaszcza) ze względu na tzw. diadę czyli Narodowe Święto Katalonii.
Jest to dzień wolny od pracy, a w centrum miasta można zobaczyć tysiące ludzi z flagami Katalonii, którzy spędzają swój wolny dzień biorąc udział w różnych manifestacjach, pokazach czy słuchając odbywających się tego dnia koncertów...
Pogoda w tym roku niezbyt sprzyjała zabawom na świeżym powietrzu, a szara atmosfera przypominała raczej tą, która tak dobrze jest mi znana z Polski- może właśnie dlatego szarość za oknem wcale mnie nie zmartwiła, w końcu już parę razy wspominałam na facebook'u, że choć to dziwne to tęsknie za polską pogodą.
Mimo braku sprzyjającej atmosfery i padającego deszczu na ulicach nie zabrakło katalońskich patriotów, którzy tak jak my postanowili wyjść tego dnia na zewnątrz!
Chcecie zobaczyć więcej? Zapraszam !
Na stoiskach można było kupić piwo z katalońską flagą, typowych katalońskich sraczy tzw. caganers, sztandarowe katalońskie buty czy tak popularne ostatnio hasło, namawiające nas do mówienia po katalońsku.
Kiedy się to wszystko zaczęło?
Data 11 września upamiętnia upadek Barcelony w 1714 roku podczas wojny o sukcesję hiszpańską, po 14 miesiącach oblężenia.
Dzień ten jest szeroko świętowany od 1886 roku, początkowo w tym dniu odbywały się uroczystości pogrzebowe i modlitwy w kościele Santa Maria del Mar, które jednak w późniejszych latach zostały zabronione, a obecnie dzień ten stracił charakter religijny...
W tym roku po raz pierwszy utworzony został ludzki łańcuch, gdzie tysiące ludzi złapało się za ręce tworząc niezwykle długi szereg ludzi trzymających się za ręce, przechodzący przez najważniejsze ulice miasta.
Oprócz patriotycznych koszulek i trzymanych w ręku flag ludzie wykrzykiwali hasła na temat niezależności Katalonii i jej suwerenności...
Więcej ciekawych zdjęć możecie zobaczyć na TEJ stronie.
Pozdrawiam i do następnego!
Ja bym sobie kupila te espadryle..:)
ReplyDeleteczytałem w serwisie w Stanach, że ten łańcuch ludzki rozciągał się od granicy z Francją do granicy z prowincją Walencja i miał symbolizować pragnienie niepodległości (taki łańcuch kiedyś powstał w Litwie, Łotwie, Estonii w 1989 kiedy pragnęły uniezależnić się od Sowietów) .. a łańcuch powstał o 17:14 by właśnie upamiętnić rok 1714 kiedy Katalonia straciła niezależność pod panowaniem Burbonów
ReplyDeletepiekne zdjęcia!
słoneczne pozdrowienia :^)
Katalońskie buty to bym brała:) I też bym poświętowała zwłaszcza z Tobą. Katalonia jest super, niech świętują!
ReplyDeletepoza zdjęciami przybliżyłaś również nam historię, super :)
ReplyDeletemimo słabej pogody, na pewno wszyscy świętowali :)
Tylko pozazdrościć Katalończykom ich dumy ze swej narodowości, oraz miłości do swojej ojczyzny. Czytałam też że moi ulubiony klub FC Barcelona również świętował Narodowy dzień Katalonii.
ReplyDeleteJednak Katalonia jako samodzielne panstwo staloby sie slabym panstwem. Np Grecja i Portugalia odczuly dotkliwie kryzys. Wlochy o Hiszpania juz mniej bo to duze gospodarki. Mala gospodarka male panstwo to slabe panstwo. I wladnie po to utworzono Unie Europejska by stworzyc na jej obszarze duza silna gospodarke. Uwazam ze Katalonia zaszkodzi sobie sie odlaczajac. Tak uwazaja tez znani eksperci. Hiszpania powinna na wzor Niemiec uregulowac podzial administracyjny. Zdecentralizowac wladze. Kilka rzadowych insytucji przeniesc z Madrytu do Barcelony. 1 cz 2. Chodzi o to by nie wysysac dotacji czy podatkow z Katalonii. By region sie rozwijal. Toxpad panstwa przyniesie negatywne skutki ekonomiczne gospodarcze zarowno dla Hiszpanii czy Katalonii gdyby sie odlaczyla
ReplyDeleteZgadzam się z Twoją wypowiedzią
Delete