Haslem Hiszpanii na Euro 2012 bylo przyslowie, ktore na poczatku nie bylo dla mnie zrozumiale a mianowicie: No hay dos sin tres (Nie ma dwoch bez trzech) - co oznacza to przyslowie ?

Znaczenie tego powiedzenia doskonale wytlumaczyla Dorota na blogu hiszpanski na luzie, a jak dla mnie pokazuje tylko jak pozytywnie do zycia sa nastawieni Hiszpanie i wlasnie w tym przyslowiu widze wielki optymizm, ale takze dume narodu Hiszpanskiego. 

Jednak wracajac do znaczenia tego hasla to znaczy ono to, ze jezeli cos wydarzylo sie w zyciu dwa razy na pewno wydarzy sie po raz trzeci, a skoro Hiszpanie wygrali 2 razy mistrzostwa na pewno wygraja po raz trzeci i tak sie wlasnie stalo wczoraj.

Mimo, ze wiekszosc Katalonczykow czesto powtarza mi, ze Catalonia is not Spain widac nie stoi to na przeszkodzie, zeby z wygranej Hiszpanii robic swieto narodowe.

W Barcelonie niestety wczoraj nie dopisywala pogoda i padalo caly dzien z tego wzgledu nie uczestniczylam w narodowym szalenstwie jednak podejrzewam, ze w wiekszosci kraju bylo tak jak 2 lata temu- czyli niesamowita pilkarska goraczka (zdjecia sprzed 2 lat).

Tak wiec jeszcze dzisiaj na ustach wszystkich bedzie wygrana Hiszpanii, na ten czas Hiszpanie zapomna o narzekaniu na temat kryzysu i zjednocza sie w swej dumie z pilkarzy Hiszpanskich. Wkrotce wszystko wroci do normy, a jak bedzie na nastepnych mistrzostwach przekonamy sie nastepnym razem.

A dzisiaj zaczely sie przeceny w sklepach co oznacza, ze wszyscy zaczna interesowac sie innym sportem czyli shoppingiem, w tej kategorii wysoko punktowany jest zwlaszcza running po sklepach.