Londyn moimi oczami
W Londynie czesc z was pewnie byla, ja sama bylam tam juz trzeci raz, dlatego nie bede wam pokazywala zabytkow, bo pewnie sami dobrze je znacie, lecz pokaze wam Londyn w grudniowej odslonie.
Mimo, ze data wyjazdu do Londynu byla spontaniczna to podroz ta byla calkiem planowana- poniewaz mieszka tam siostra mojego meza, a wycieczka do Londynu byla prezentem slubnym od niej i od jej chlopaka.
Czy Londyn nas czyms zaskoczyl?
Tak! A czym dowiecie sie z tego posta!
Pierwszym spostrzerzeniem, ktore udalo mi sie poczynic, bylo to, ze w Londynie w najlepsze trwaja juz wyprzedaze, sklepy sa pelne o kazdej porze dnia i nocy, a spiewajacy ludzie na ulicy nie sa zadna nowoscia.
Potem bylo juz tylko ciekawiej- chroniac sie przed zimnem staralam sie zalozyc na siebie jak najwiecej warstw ubran wienczac to wszystko czapka- no coz to tak jakby wymalowac sobie na czole, ze jestem turystka. Wszak rasowi Londyjczycy w czapkach nie chodza, przynajmniej nie kiedy jest tylko minus 2 stopnie!! Cieple ubrania tez sa dla nich zadkoscia- no coz mocne organizmy!
W Londynie zaskoczyla nas takze pogoda, spodziewalismy sie mrzawki, deszczu, a od soboty swiecilo slonce!
Te widoki Londynu sa chyba wszystkim dobrze znane!
Po lewej Katedra swietego Pawla-koszt wstepy to 15 Funtow, tym razem sobie odpuscilam!
Po prawej fragment fontanny.
Przed dworcem mozna bylo zobaczyc taka oto rzezbe podrozujacych dzieci, na dole wypisane sa miasta wsrod nich moj ukochany: Wroclaw!
Jak ozdoby swiateczne to z rozmachem! Ten renifer mnie zachwycil!!
Kalendarz adwentowy wykonany z klockow lego przez dyplomowanego budowniczego z klockow lego, warto dodac, ze to jedyny budowniczy z klockow w Anglii. Praca marzen!!!!
Winter Wonderland czyli wielkie zimowe wesole miasteczko, budowane w okresie swiatecznym w jednym z parkow!
Tutaj mi sie najbardziej podobalo- czyli M&M´s World- chociaz ceny sa mocno przesadzone.
Szukajac jedzenia natrafilismy na takie czasowe budki z jedzeniem (tortille, hamburgery, pizze)-my zdecydowalismy sie na pizze i byla przepyszna!!
Jedyna niedogodnoscia bylo jedzenie tej pizzy na dworze, ale dla glodnego nic trudnego!
Pierwszy sklep bez sprzedawcow- odliczona kwote wrzucamy do skrzynki na listy, a czesc dochodu przeznaczona jest na cele charytatywne. Przedmioty w srodku sa wykonane recznie, mi jednak nic nie wpadlo w oko.
Barbican- czyli istnie hipsterskie miejsce, w srodku znajduje sie teatr, biblioteka, jakies muzeum, darmowy internet i WC- na zdjeciach cos na ksztalt wodnych ogrodow.
Te paprotki na murze mnie urzekly.
Photos: Justa & Pau
zazdroszczę wycieczki :) jeszcze nigdy nie byłam w Londynie, ale patrząc na zdjęcia czuję, że by mi się tam spodobało :D
ReplyDeletena pewno!! Londyn ma tak duzo do zaoferowania, ze znalazlabys cos dla siebie!
DeleteCudnie :) ja też nie byłam jeszcze w Londynie i też zazdroszczę Wam tej wycieczki :)
ReplyDeleteoj tak :D fajnie bylo sie oderwac :D
DeleteLondyn śni mi się od dawna, ale serce ciągnie do Italii... Więc cóż począć? Kieruję sie na południe ;)
ReplyDeleterozumiem :)
Deletetez wole cieplejsze klimaty :D
Jeden z moich celów podróży w 2013 roku :) pozdrawiam :)
ReplyDeleteHej, wiem, że pytanie trochę nie na temat, ale chciałam się spytać czy wiesz może gdzie znajdują się w Barcelonie jakieś slepy całodobowe (niedaleko Rambli)? Bardzo dziękuję za wszelkie sugestie :).
ReplyDeletecalodobowych sklepow w Barcelonie raczej nie ma...
ReplyDeletejedynie mozesz poszukac sklepow prowadzonych przez Pakistanczykow, oni maja sklepy otwarte w mniej standardowych godzinach- ich sklepy prawdopodobnie napotkasz na kazdym kroku(jednak mozna tam kupic zakupy typowo spozywcze, ewentualnie alkohol)- mam nadzieje, ze uda ci sie cos znalezc
Pozdrawiam
Dzięki za pomoc, coś na pewno znajdę :).
ReplyDelete