Jak zdobyć męża czyli przepis na muffinki
Mój przewrotny tytuł może zgorszyć wieczne feministki, które stwierdzą że przecież mąż wcale nie jest kobiecie do szczęścia potrzebny, że można żyć samemu- ale ja mogę odpowiedzieć tylko na te jeszcze nie postawione mi zarzuty, że zawsze lepiej mieć to męskie ramię pod ręką, ażeby móc się w nie wypłakać, a w rękaw naszego mężczyzny móc wytrzeć nos.
Stare, mądre przysłowie mówi, że przez żołądek do serca i tej prawdy należy się trzymać, bo naprawdę nie wiem czy w chwili obecnej mieszkałabym w Hiszpanii, gdybym pewnego dnia nie poczęstowała mojego obecnego męża domowymi muffinkami czy jak kto woli babeczkami.
Za co jeszcze lubię muffinki?
Za to, że ratują każdą domową imprezę, a gdy nie mam pomysłu na coś bardziej skomplikowanego stawiam wtedy na sprawdzone muffinki, które w zależności od nastroju nadziewam: owocami, bakaliami, dżemem,czekoladą, jogurtem czy nawet serem i bekonem.
Dzisiaj podam wam przepis na moje ulubione i jednocześnie najprostsze babeczki czyli te z czekoladą.
Zapraszam!
Mój przewrotny tytuł może zgorszyć wieczne feministki, które stwierdzą że przecież mąż wcale nie jest kobiecie do szczęścia potrzebny, że m...