Jak zdobyć męża czyli przepis na muffinki

Mój przewrotny tytuł może zgorszyć wieczne feministki, które stwierdzą że przecież mąż wcale nie jest kobiecie do szczęścia potrzebny, że można żyć samemu- ale ja mogę odpowiedzieć tylko na te jeszcze nie postawione mi zarzuty, że zawsze lepiej mieć to męskie ramię pod ręką, ażeby móc się w nie wypłakać, a w rękaw naszego mężczyzny móc wytrzeć nos.

Stare, mądre przysłowie mówi, że przez żołądek do serca i tej prawdy należy się trzymać, bo naprawdę nie wiem czy w chwili obecnej mieszkałabym w Hiszpanii, gdybym pewnego dnia nie poczęstowała mojego obecnego męża domowymi muffinkami czy jak kto woli babeczkami.


Za co jeszcze lubię muffinki?
Za to, że ratują każdą domową imprezę, a gdy nie mam pomysłu na coś bardziej skomplikowanego stawiam wtedy na sprawdzone muffinki, które w zależności od nastroju nadziewam: owocami, bakaliami, dżemem,czekoladą, jogurtem czy nawet serem i bekonem.

Dzisiaj podam wam przepis na moje ulubione i jednocześnie najprostsze babeczki czyli te z czekoladą.
Zapraszam!

Od paru lat używam foremek z sylikonu, może nie są najwygodniejsze w chwili kiedy przychodzi nam je myć, ale mają cudowne kolory, a w szafce zajmują mało miejsca...


Dobre muffinki vel.babeczki nie udadzą się bez pięknie wyłożonych foremek.


Składniki:

2 i pół szklanki mąki
1,5 szklanki mleka
0,5 szklanki cukru
3/4 kostki masła
2 jaja
2 łyżeczki proszku do pieczenia

W przypadku muffinek czekoladowych zmniejszam ilość cukru i dodaje 1,5-2 białej lub czarnej czekolady, którą kroje w maleńkie cząsteczki.


Przygotowanie muffinek jest niezwykle proste, masło należy rozpuścić w rondelku i wymieszać je w miseczce wraz z innymi mokrymi składnikami takimi jak: jajka i mleko. W drugiej miseczce należy wymieszać składniki suche takie jak: mąka, czekolada, proszek do pieczenia i cukier, kiedy składniki uda się zmieszać należy je pomieszać i wlać do foremek.

Kiedy masa jest już gotowa wystarczy włożyć prawie gotowe babeczki do piekarnika na 20 minut, a potem pozostaje nam je tylko zjeść!


Smacznego!
A wy lubicie takie słodkie przekąski?

Photos: Justa

Share this:

, , ,

CONVERSATION

19 comentarios :

  1. Uwiez lub nie ale moj ifacet nie lubi muffinek! Ale poznalam tajemnice drogi do jego serca.... chilli:) Cokolwiek bym nie gotowala, jezeli jest pikantne, to mu smakuje.

    ReplyDelete
    Replies
    1. haha:) to moj calkiem odwrotnie- on ostrego nie zniesie ;))

      Delete
  2. Ale bym takie zjadła! Fajna historia uwierzenia męża;) Dla mojego to nie byłaby aż taka atrakcja, gdyby były to małe pizze i to najlepiej z chilli to może miałyby szanse;)

    ReplyDelete
  3. Mojego męża zdecydowanie można by zdobyć na muffinki (oczywiście, gdyby nie był już mężem;P). Jest jednak jeden warunek- musiałyby to być najbardziej syfne sklepowe muffinki, z toną konserwantów i innych świństw, bo niestety domowe, na mleku i jajkach, go nie przekonują :P

    ReplyDelete
    Replies
    1. hahaha! niestety mojemu mezowi tez by takie smakowaly- ale na szczescie woli moje ;) :D

      Delete
  4. Co prawda męża już mam, ale chyba i tak robię dzisiaj takie muffinki :-) Double Chocolate!

    ReplyDelete
  5. Wyglądają smakowicie i pewnie tez tak smakują. :)
    Mam tylko pytanie, na ile stopni i jak nastawiasz piekarnik? Bo nie chce ich spalić :P

    ReplyDelete
    Replies
    1. nastawiam na okolo 180-200
      zawsze jakos to robie na oko, najlepiej sprawdzic paleczka czy sa gotowe, a jak nie to troche dopiec :D

      Delete
  6. Często robię takie z czekoladą - są przepyszne :)

    ReplyDelete
  7. Oż Ty. Spróbuję. Ale jak ten sposób nie zadziała i niedługo nie zamieszkam w Hiszpanii z jakimś przystojniakiem, to reklamuję ta metodę:)

    ReplyDelete
    Replies
    1. haha! ty juz masz przystojniaka i lepiej sie jego trzymaj! ;))

      Delete
  8. Mawiają, że feministki to takie niekochane kobiety,co straciły nadzieję na szczęsliwą miłość...;-D

    a muffinki faktycznie dobre na wszystko..:)

    ReplyDelete
    Replies
    1. podoba mi sie twoje porownanie feministek ;)

      Delete
  9. Talerzyk z A Lonja do Gato Preto! Uwielbiam ten sklep!! Muffinki zresztą również :)

    ReplyDelete
  10. Ja najbardziej lubię kakaowe z nadzieniem bananowo-nutellowym.

    ReplyDelete
    Replies
    1. hmmm... nigdy nie jadlam- ale moj maz nie przepada za kawa...

      Delete