Nie wiem jak sie to nazywa po polsku- zreszta w jakimkolwiek jezyku tez nie, ale sluzy do przywiazywania smyczy z pieskiem, przed wejsciem do sklepu, badz restauracji :) Nigdy wczesniej nie widzialam czegos podobnego :)
Hahaha, potrzeba matką wynalazków. Hiszpania jest moim ulubionym krajem i bardzo się cieszę , że trafiłam akurat na twój blog. Mam pytanie: mieszkasz w centrum Barcelony , czy gdzieś na obrzeżach ? ;) pozdrawima.
uwielbiam takie rzeczy:) zawsze wywołują u mnie uśmiech;)
ReplyDeleteCo to takiego?
ReplyDeleteNie wiem jak sie to nazywa po polsku- zreszta w jakimkolwiek jezyku tez nie,
Deleteale sluzy do przywiazywania smyczy z pieskiem, przed wejsciem do sklepu, badz restauracji :)
Nigdy wczesniej nie widzialam czegos podobnego :)
Hahaha, potrzeba matką wynalazków. Hiszpania jest moim ulubionym krajem i bardzo się cieszę , że trafiłam akurat na twój blog. Mam pytanie: mieszkasz w centrum Barcelony , czy gdzieś na obrzeżach ? ;) pozdrawima.
ReplyDeleteZapraszam w takim razie do wizyt :)
Deletemieszkamy na ostatnim przystanku metra ( 30 minut do centrum)
pozdrawiam :)
Genialny:D
ReplyDelete