Torre Bellesguard czyli stąd roztaczają się najpiękniejsze widoki na Barcelonę
Byłeś(-aś) w Barcelonie i myślisz, że widziałeś już wszystko, a może po prostu przyjeżdżasz do Barcelony już któryś raz i nudzą Cię te wszystkie pełne obcokrajowców atrakcje turystyczne tj. Sagrada Familia czy Casa Batjó. Właśnie dla ciebie jest ten post, o jednym z ciekawszych miejsc w Barcelonie, które ciągle jeszcze jest odkrywane przez turystów i mieszkańców. Na pewno nie będą się tutaj nudzić także mieszkańcy, którzy chcą poznać Barcelonę mniej znaną lub pokazać odwiedzającym ich gościom jeden z najpiękniejszych widoków na miasto (Torre Bellesguard- po katalońsku znaczy nic innego jak wieża pięknych widoków i nie sposób się z tym nie zgodzić (!!!) Z dachu budynku rozciągają się chyba najpiękniejsze widoki na Barcelonę).
Dlaczego warto odwiedzić Torre Bellesguard? Otóż budynek ten to nie tylko jedno z ciekawszych dzieł A.Gaudiego ze względu na dość nietypowy styl przypominający raczej średniowieczny zamek niż modernistyczną budowlę, które każdy miłośnik tego architekta powinien poznać. Ale także ważne miejsce historyczne dla mieszkańców Katalonii, tutaj rozgrywała się historia na tyle ważna dla tego regionu, że to A.Gaudi-wielki patriota zabiegał o możliwość zaprojektowania w tym miejscu dzieła, które upamiętniłoby historię jego kraju.
Nie będę was dłużej zamęczać przydługim wstępem, po prostu zapraszam was na posta, gdzie sami będziecie mogli zobaczyć piękno tego miejsca oraz odkryć tajemnice, którymi jak zwykle zaskakuje nas architektura Antoniego Gaudiego.
Zapraszam!!
Budynek Torre Bellesguard został otwarty dla zwiedzających dopiero w 2013 roku i według mnie była to najlepsza decyzja na jaką zdecydowali się właściciele- mimo, że podobno po uprzednim umówieniu się z mieszkańcami, ci byli tak mili, że gotowi byli przyjąć głodnych architektury turystów i pokazać im resztki średniowiecznego zamku w ogrodzie i opowiedzieć trochę o historii tego miejsca. Ale wiadomo, lepiej jest nie nadwyrężać dobroci mieszkańców, dlatego wraz z bratem korzystając z letnich ciepłych dni postanowiliśmy odwiedzić to niesamowite miejsce. Mimo, że wstęp zwłaszcza z przewodnikiem nie należy do tanich, a ja sama raczej rzadko korzystam z takiego typu usług, to naprawdę warto zdecydować się właśnie na taką formę zwiedzania. Dlaczego? Otóż przewodnik posiada niesamowitą wiedzę na temat tej lokalizacji i z radością można posłuchać jak z pasja opowiada o tym wielkim dziele, a także poznać niektóre szczegóły, które są raczej trudno osiągalne w internecie(w końcu Torre Bellesguard nie jest tak popularne jak Sagrada Familia).
Miejsce gdzie znajduje się Torre Bellesguard było bardzo ważne dla Gaudiego jako patrioty i dla tego to właśnie on zabiegał przez wiele lat (co nie było typowym zachowaniem architekta), aby wybudować w tym miejscu jedno z jego dzieł- wizjoner ten bowiem wiedział, że to właśnie tutaj znajdowała się posesja ostatniego króla Aragonii- Martina I el Humano (Marcina I Ludzkiego). Odnowione szczątki tego zamku możecie zobaczyć na zdjęciu powyżej- za nimi można dostrzec charakterystyczny krzyż, który zdobi wysoką wieże, to właśnie Torre Bellesguard. Budynek zadziwia swoją nietypową formą i brakiem kolorowych ozdób, z którymi wszystkim kojarzy się sztuka A.Gaudiego- dzięki czemu przypomina bardziej średniowieczny zamek niż modernistyczną budowlę. Właśnie dlatego miejsce to jest niezwykłe, ukazuje bowiem, że Gaudi to nie tylko kolorowe mozaiki, które cieszą oko, ale także wrażliwa dusza patrioty, która potrafi swymi dziełami oddać to co nieuchwytne.
Przed budynkiem znajduje się pokryta mozaiką ławka, która dzięki swojemu ergonomicznemu kształtowi sprawia, że siedzenie na niej to czysta przyjemność- drugą sprawą jest to, że dzięki niesamowitej akustyce możemy rozmawiać z osobą, która znajduje się na jej drugim końcu, tak jakby stała obok nas!
Na mozaikach pokrywających budynek zostało przedstawione życie króla Marcina I Ludzkiego od jego narodzin, aż do jego śmierci- co zostało także zaznaczone przez zmieniające się kolory na mozaice. |
Naprawdę ciężko uwierzyć, że w środku budynku kiedyś znajdował się szpital, to właśnie barcelończycy urodzeni w tym miejscu najczęściej odwiedzają dawne sale szpitala, obecnie za drewnianymi drzwiami normalne życie wiodą lokatorzy budynku. Do zwiedzania została udostępniona przecudowna klatka schodowa, gdzie znajduje się wiele interesujących detali, które czynią to miejsce wyjątkowym. Nie brakuje tutaj oczywiście świętego Jerzego broniącego mieszkańców budynku (zdjęcie po lewej)- zwiedzając niesamowite wnętrza nie można także zapominać, że u Gaudiego nic nie jest takim jak się wydaje za pierwszym rzutem oka.
Jedna z sal udostępnionych zwiedzającym nie została nigdy ukończona, surowe murowane ściany nie zostały nigdy pokryte tynkiem, który nadaje plastyczności modernistycznym budynkom. O tym, że nie wszytko poszło tak jak powinno świadczą także okna, których ceglany szkielet musiał zostać udoskonalony, bo inaczej niemożliwe było ich otwarcie. Jaka była pierwotna wizja tej sali, tego pewnie nigdy się nie dowiemy- ale moim zdaniem i tak robi ona ogromne wrażenie i dzięki temu wnętrze jeszcze bardziej zdaje się przypominać średniowieczny zamek...
Najlepsze jednak ciągle przed nami, wspinanie się po wąskich schodach nastarcza niezapomnianych wrażeń, jednak mogę was zapewnić, że wszystkie zabezpieczenia zostały odpowiednio zaprojektowane przez architekta i upadek nie jest możliwy.
Spoglądając na dach jeszcze raz, wydaje mi się, że coś mi się przygląda. Zaraz, zaraz czy to nie smok? Nie, na pewno mi się tylko wydaje !!
Dojazd do budynku: FGC- Av. Tibidabo, jeśli jesteście zainteresowani wstępem to koniecznie zajrzyjcie na stronę www.bellesguardgaudi.com, wizyta z przewodnikiem 16 €, młodzież 12,8 € (wiem cena nie jest niska, ale naprawdę warto!)
Pozdrawiam!
Justa
(o odwiedzeniu tego budynku staram się was także przekonać w moim przewodniku, który jest do wygrania TUTAJ)
Świetny post, jak zawsze
ReplyDeleteNie byłam! Koniecznie muszę tam trafić. Dzięki :)
ReplyDeletePrzepiękne miejsce :-) mam nadzieję odwiedzić Hiszpanię, a nawet trochę tam pomieszkać za dwa lata :-)
ReplyDeleteRety... Szkoda, że nie wiedziałam wcześniej o istnieniu tego miejsca. Cudo!
ReplyDeleteW Barcelonie byłam dwa razy i nie znam jej kompletnie. Chętnie, więc będę czytać Twojego bloga:) Pozdrawiam:)
ReplyDeleteTo trzeba było tak mówić, kiedy byłam na miejscu:) Poszczęściło Ci się z tą Barceloną. Nie chcesz się na trochę zamienić?:)
ReplyDeleteBardzo ciekawe miejsce!
ReplyDeleteGreat read thaankyou
ReplyDelete