Przepis na Kałamarnice czyli Calamares a la romana
Tak jak zapowiedziałam wam w styczniu, zgodnie z noworocznymi postanowieniami będę stopniowo urozmaicać mój blog- co miesiąc będą się ukazywać posty jedzeniowe czyli przepisy lub Barcelońskie restauracje (będę też wprowadzać posty językowe takie jak mój ostatni wpis, bo wiem że spotkały się one z waszym dużym zainteresowaniem).
Ponieważ jednak mamy już koniec lutego to czas na przepis miesiąca, tym razem prosta i ciekawa przekąska czy jedna z popularnych przekąsek tapas, czyli calamares a la romana czyli smażone kałamarnice.
Nie będę was oszukiwać jak bardzo to danie uwielbiam, bo nie ładnie jest kłamać, a wszyscy którzy mnie znają wiedzą, że nie przepadam za kałamarnicami pod żadną postacią (ewentualnie jako dodatek do paelli). Jednakże wiem, że niektórzy wprost uwielbiają kałamarnice i bez nich nie wyobrażają sobie posiłku- jest to także jedno z tych dań, które znać po prostu trzeba, a jeśli będziecie w Madrycie to na pewno spotkacie się z kanapkami, które w środku mają właśnie kałamarnice- to największy przysmak tego regionu, który trzeba koniecznie spróbować! A więc, może i wy odważycie się na przygotowanie tego dania i zaskoczenie waszego partnera czy znajomych?
Składniki/ Ingredientes:
Kałamarnice pocięte w formę krążków (300-400 gr.)/Calamares anillas (300-400gr.)
1 jajko/ 1 Huevo
Mąka/ Harina
Proszek do pieczenia/ Levadura
Sól do smaku/ Sal
Przygotowanie panierki/ Para preparar el rebozado:
Ubić jajka na jednolitą masę, dodać proszek do pieczenia i sól, cały czas mieszając.
Hay que batir los huevos y cuando estén preparados hay que añadir la levadura y la sal.
Najważniejszym momentem w całym procesie jest dodanie mąki, to dzięki mące masa uzyska odpowiednią konsystencje. Mąkę należy dodawać wolno- nie zapominając o mieszaniu tak aby nie utworzyły się grudki, kiedy konsystencja zacznie przypominać gęsty jogurt, wtedy panierka jest gotowa.
Después hay que ir añadiendo poco a poco la harina hasta conseguir una textura homogénea y bastante espesa.
Tienen que estar bien limpios, secos y cortados en rodajas.
Olej do smażenia krążków powinien być gorący, aby smażenie było łatwiejsze kałamarnice należy smażyć na głębokim oleju.
Mientras los rebozamos en el preparado anterior hay que poner bastante aceite para que se vaya calentado, cuando este bastante caliente hay que ir añadiendo con cuidado los calamares ya rebozados.
Smażenie kałamarnic nie jest trudne, należy tylko pamiętać, aby nie wrzucić za dużo krążków na raz, wtedy mogą się łatwo przypalić. Samo smażenie zajmuje około 2-3 minuty na każdą ze stron.
No hay que añadir muchos de golpe para que no se enfrié el aceite. Hay que freírlos unos 2-3 minutos por lado.
Najprzyjemniejszym momentem jest oczywiście zjedzenie naszego posiłku, najlepiej wraz z cytryną, lub jak to robią mieszkańcy Madrytu jedząc kałamarnice w kanapce.
Para acompañarlos puede ser con unas rodajas de limón o ponerlos en un bocadillo ;)
Smacznego! Bon apetit!
Koniecznie dajcie znać w komentarzach czy skusicie się na ten przepis, a może jedliście coś podobnego podczas waszego pobytu w Hiszpanii?
Justa i Pau
ja bym się skusił na taki przysmak :) ale nie wiem czy w Polsce można dostać dobrej jakości owoce morza ...
ReplyDeleteChyba tylko mrożone..
DeleteOjej, nigdy w zyciu nie probowalam, ale chyba sie w koncu kiedys skusze :) pozdrawiam i zapraszam :)
ReplyDeleteMniam! Próbowałam kałamarnice i chętnie spróbowałabym takiej wersji tego przysmaku! :)
ReplyDeleteDaj znać jak ci wyszło, jeśli zrbisz!
DeleteWygląda apetycznie. Jadłam kiedyś we Francji, ale zrobione w inny sposób, pokrojone w kwadraty i podane w jakimś sosie. Były pyszne.
ReplyDeletehm... w takiej wersji nie jadłam/ może dasz przepis na blogu?
DeleteJadłam takie kalamarnice są pyszne a szczególnie smakują mi w Barcelonie. Myślę że wiele hiszpańskich potraw lepiej smakuje w słońcu niż w zachmurzonej Polsce.Pozdrawiam
ReplyDeleteMoże tak być,ale może dzięki przyrządzeniu Hiszpańskich przysmaków wprowadzimy trochę słońca w Polsce (przynajmniej na talerzu)
DeleteJadłam takie kalamarnice są pyszne a szczególnie smakują mi w Barcelonie. Myślę że wiele hiszpańskich potraw lepiej smakuje w słońcu niż w zachmurzonej Polsce.Pozdrawiam
ReplyDeleteBocadillo de calamares a la andaluza - to ta kanapka na ciepło. Ponoć baaardzo dobra...Mam zamiar niedługo spróbować w Estudiantil Bar.
ReplyDelete