Święto światła- czyli festes de Santa Eulalia

W Hiszpanii każde miasto ma swoje święto, kiedy na próżno szukać otwartego sklepu, a ulice wypełniają się dekoracjami, scenami czy innymi spektakularnymi wydarzeniami- święto to wypada dokładnie w dzień patrona danego miasta czy miasteczka i jest to doskonały pretekst do zabawy! Patronką Barcelony jest Święta Eulalia, a jej święto wypada 12 lutego i to właśnie wtedy w mieście można zobaczyć wiele ciekawych wydarzeń, w tym roku oprócz darmowego wejścia do muzeów, tradycyjnego pochodu z ogniem czy tańca gigantów, niektóre budynki oraz patia zostały przyozdobione niezwykłymi światłami. Tą niezwykłą grę świateł można było obserwować od piątku 12 lutego do niedzieli od 18.30 do 24.00 (w niedzielę do 23.00), przygotowane zostały 3 trasy, z których dwie można przejść wciągu 20 minut, najkrótsza niedaleko muzeum Picassa obejmowała ulicę Montcada i można było ją pokonać w ciągu 5-10 minut...
My zdecydowaliśmy się przejść trasą czerwoną, która obejmowała wszystkie patia niedaleko Katedry, niestety nie dane nam było zobaczyć wszystkie pozycje z listy, ze względu na dużą liczbę osób w kolejkach oraz ulewny deszcz, który złapał nas w trakcie czekania na pokaz, ale i tak było wspaniale i jeśli jesteście w Barcelonie to gorąco wam polecam zobaczenie tego pokazu dzisiaj!






Kim właściwie była święta Eulalia, że zasłużyła sobie na miano patronki Barcelony?

Eulalia była małą dziewczynką, która w III wieku mieszkała na obrzeżach dawnego miasta Barcino (dzisiejszej Barcelony), tam gdzie obecnie znajduje się dzielnica Sarria. Eulalia była Chrześcijanką, co niestety przyczyniło się do jej nieszczęścia, bowiem gdy Gubernator dowiedział się o jej wierze, chciał ją zmusić do jej porzucenia. Dziewczynka jednak nie chciała odstąpić swojej wiary, co przyczyniło się do tego, ze władca wymierzył jej okrutną karę, którą było skazanie jej na trzynaście okrutnych męk, które miały spowodować jak największe cierpienie dziewczynki (liczba ta nie była przypadkowa, bo tyle akurat lat miała Eulalia).
Pierwszą męką było zamknięcie dziewczynki w ciemnym więzieniu, następnie bicie jej do nieprzytomności, po czym jej ciało zostało rozdarte hakami.
Następną karą było spalenie piersi dziewczynki, rany miały być szorowane kamieniem, a następnie przypalane ołowiem, po tym wszystkim Eulalia miała zostać umieszczona nago w beczce pełnej szkła, gwoździ i innych ostrych przedmiotów. Kiedy wydawać by się mogło, że człowiek nie może wymyślić nic gorszego, miała zostać zamknięta w kojcu pełnym pcheł, a następnie paradować nago ulicami miasta, tak aby finalnie została ukrzyżowana. Według podań, właśnie podczas tego ukrzyżowania zaczął padać śnieg, niektórzy widzieli także białego gołębia wylatującego z ust Eulalii. 
W IX wieku szczątki dziewczynki zostały przeniesione do Katedry, która nosi jej imię- szczątki jej ciała można zobaczyć w krypcie znajdującej się w tej świątyni.

Święto obchodzone 12 lutego, celebrowane jest od XVIII wieku, jednak tradycja ta się zmienia i każdego roku dodawane są nowe elementy, postać pod jaką jest celebrowana ta impreza dzisiaj sięga 1980, kiedy dodano tradycyjne Sardane czy wieżę z ludzi...






Mam nadzieję, że choć trochę udało mi się przekazać wam tą niezwykłą atmosferę, która panowała tego dnia- a w waszych miastach są obchodzone ciekawe tradycje i imprezy? Koniecznie podzielcie się tymi informacjami w komentarzach- może podróżnicy szukający specjalnych wrażeń (np. ja) skorzystają z tych wiadomości!

Share this:

, , , , ,

CONVERSATION

4 comentarios :

  1. Super oświetlona piękna Barcelona

    ReplyDelete
  2. Mają naprawdę fajny pomysl na spedzenie takiego swieta ;)

    ReplyDelete
  3. Jakie piękne zdjęcia,oświetlenie baśniowe.Ja to chyba urodziłam się pod szczęśliwą gwiazdką..W związku z planowanym wyjazdem chciałam czytać o patronce B a tu proszę wszystko wiem.Podświetlona dzielnica gotycka przenosi nas do innej rzeczywistości
    .Kilka lat temu w Łodzi oglądałam niezapomniany festiwal światła,nie wiem czy miasto zrobiło z tego imprezę coroczną.Piękne też są nasze wrocławskie pokazy koło Hali Stulecia,trzeba sprawdzać daty,oglądałam dwa razy-wspaniały miraż muzyki klasycznej,filmowej i nowoczesnej techniki. Pozdrawiam serdecznie,dziękuję za ciekawy wpis.We Wrocku zimno,pochmurno.

    ReplyDelete