Jak przeżyć będąc w związku na odległość?

Pod moim ostatnim postem rozwiązała się dyskusja na temat związków na odległośc- temat ten wydał mi się na tyle ciekawy, że postanowiłam podzielić się z wami moim doświadczeniem i sposobami na radzenie sobie w tej nieciekawej sytuacji, dziewczyny, które wypowiedziały się pod ostatnim postem także podzieliły się swoimi sposobami na walkę z samotnościa: tutaj możecie przeczytać wypowiedzi dziewczyn, którym bardzo dziękuje za podzielenie się swoimi doświadczeniami.

Decyzja o związku na odległość wynikać może z najróżniejszych pobudek: może wiązać się ze zmianą pracy partnera lub związku z czasowym emigrantem o któym wiadomo, że powróci do swojego kraju po pownym czasie- aktualnie wiele młodych ludzi z różnych krajów czy miast poznaje się na studiach czy podczas coraz bardziej popularnego programu Erasmus. 
Tak właśnie było w moim przypadku, mój obecny mąż niczego nieświadomy przyjechał do Polski na wymianę, tu właśnie poznał mnie i po roku naszej znajomości zdecydowaliśmy, że po studiach ja wyprowadze się do niego do Barcelony.
Niestety do skończenia studiów zostały mi wtedy 3 lata i musielismy go w jakis sposob przezyc, nie wspominam tego okresu łatwo-zwłaszcza kiedy wiele osób nie wierzyło w przetrwanie naszego związku, mimo wszystko my staraliśmy się wytrwać i się udało!


Jakie są więc moje sposoby na przetrwanie związku na odległość
  • Staraj się widzieć ze swoim ukochanym (ukochaną) tak często jak to tylko możliwe- ja przyjeżdrzałam do Barcelony na 3 miesiące wakacji oraz kiedy tylko miałam wolne, mój mąż pracował więc miał mniej wolnego niż ja, ale przyjeżdrzał do Polski na świeta,
  • Zapisz się na ćwiczenia- kiedy umysł jest zmęczony nie ma siły tyle myśleć o tej drugiej osobie, 
  • Skup się na nauce lub na pracy- bardzo ważne jest znalezienie sobie produktywnego zajęcia,
  • Masz hobby czy jakąś pasje? właśnie teraz jest czas, aby je rozwijać!
  • Znalazłaś tanie loty: nie zwlekaj, zrób sobie wolne i zobacz ukochanego (ukochaną)! lub zrób sobie jakąś wycieczkę: będziesz miala o czym mu opowiadać !
  • Staraj się rozmawiać z nim codziennie prze skypa lub inny komunikator: unikaj jednak kłótni, jak wiadomo bycie na odległość może okazać się problemowe,
  • Kiedy już nie możesz wytrzymać, wyjdź na spacer z przyjaciółką, mamą, dawno nie widzianą koleżanką i daj sie poniesc plotkom, 
  • Pamiętaj!! To tylko okres przejściowy, jeżeli jesteś pewna, że to ten jedyny nie rób głupstw!
To chyba wszystko co teraz przychodzi mi do głowy, powiem wam tylko, że w moim przypadku naprawde warto było czekać i jesteśmy razem bardzo szczęśliwi, ale nie chciałabym drugi raz tego wszystkiego przeżywać na nowo!

A wy macie jeszcze jakieś sposoby na przetrwanie?

Photo: Pau

Share this:

, ,

CONVERSATION

16 comentarios :

  1. Zupełnie jakbym czytała o nas :) Z tym, że trochę krócej musimy na siebie czekać. Ale damy rade, wierze w to bo z nikim innym nie będę szczęśliwa. Jak napisałaś, to tylko okres przejściowy. Skupiam się na nauce hiszpańskiego żeby potem było mi prościej. A wam gratuluję :D Chciałabym przyśpieszyć czas i być już "na twoim miejscu" czyli mieć faceta nareszcie przy sobie. :)) miłego poniedziałku !

    ReplyDelete
    Replies
    1. wtorku! ;)widzicie jak czas mi się dłuży? :P

      Delete
    2. no to szczescie, ze troche krocej musicie na siebie czekac !
      z jednej strony przyspieszyc czas, ale z drugiej staraj sie cieszyc rodzina i polskimi przyjaciolmi, bo potem bedziesz za nimi tesknic!
      tak zle, tak niedobrze ;(

      Delete
  2. Moze to dziwnie zabrzmi, ale przede wszystkim trzeba zyc tu i teraz. Glowa muru nie przebijesz, czasu nie przyspieszysz, lepiej wykorzystaj go najlepiej jak potrafisz! Ucz sie, pracuj, skup sie na czyms/sobie, rozwin jakies hobby, no i nie zapominaj o wypadach z przyjaciolmi!
    Trzymam kciuki za wszystkich (chwilowo) zyjacych na odleglosc...

    ReplyDelete
    Replies
    1. oj tak trzeba zyc tu i teraz!!
      ale czasem latwiej powiedziec niz to zrobic ;)

      Delete
  3. Ja nigdy nie bylam w zwiazku na odleglosc, dlatego nie testowalam tych sposobow... Ale mysle, ze moze kiedys sie przyda ;) Buziaki, zapraszam na nową notkę! ;)

    ReplyDelete
    Replies
    1. hehe- pewnie! nigdy nie wiesz na kogo trafisz na swojej drodze!

      Delete
  4. dobrze jest myśleć, że to właśnie ta jedna-jedyna osoba, ale nie dać sobie mimo wszystko podporządkować całego życia pod tą odległość dzielącą.. w sensie.. mam trochę gorsze doświadczenie, bo byłam przez prawie trzy lata z chłopakiem z innego miasta i na każdy weekend od 1 do końca trzeciego roku studiów wracałam do mojego rodzinnego miasta (tzn. on też do mnie przyjeżdżał).. no i się rozpadło. nie to, że żałuję, ze jeździłam ciągle do domu, ale widzę, że trochę się to odbiło na mojej relacji z ludźmi ze studiów.. nie można w tym wszystkim zapomnieć o sobie.

    ReplyDelete
    Replies
    1. No właśnie trochę mam z tym problem bo już mu "podporządkowałam cały świat". Rozstania raczej nie biorę pod uwagę choć wszystko się może zdarzyć (moi rodzice rozwiedli się po 20 latach małżeństwa) ale łapie się na tym że wolę rozmawiać z nim przez skypa niż wyjść z przyjaciółkami na loty. Albo np. myślę nie pojadę na majówkę ze znajomymi, zaoszczędzę trochę pieniędzy na wspólne wakacje z M. Albo, nie nie kupie sobie tej sukienki teraz, po co? dla kogo? kupię przed spotkaniem z M żeby mu się spodobać. I choć dzieli nas tyle km on ma duży wpływ na moje codzienne zachowanie.

      Delete
    2. @kadi
      to tylko znaczy, ze go kochasz ! ;)
      ale zgadzam sie z Monika, ze zawsze trzeba miec kawalek swojego swiata, bo tak jest latwiej znalesc szczescie razem ;)
      inna sprawa jest to, ze kazdy potrzebuje czegos innego, ciezko wiec szukac jednego sposobu na zwiazki- moim zdaniem co ma byc to bedzie i nic sie na to czasem poradzic nie da ;)
      @monika
      mam nadzieje, ze nie zalujesz rozstania i ze wszystko ok :D

      Delete
    3. Pewnie, że nie! Każdy człowiek tak naprawdę ma w życiu tylko siebie tak na 100% i przede wszystkim o siebie dbać powinien, mieć swoje życie, pasje, zainteresowania a druga osoba idzie z nim po prostu przez życie. Znałam jedną taką, co facetowi podporządkowała cały świat i niestety byłam świadkiem jak po zerwaniu z jego strony ten świat się zawalił, a ona została z niczym. Skończyło się staniem całe noce pod oknem, śledzeniem go, atakowaniem jego znajomych i leżeniem przed nim plackiem błagając o miłość, ale to już osobna historia..

      Delete
    4. wow! historia tej dziewczyny to chyba zalicza sie juz pod paragraf :P
      ja nie znam takich historii, przynajmniej nie az w takim stopniu- niektorym osobom ciezko zauwazyc, gdzie jest ta granica miedzy zaangazowaniem, a natrectwem :)
      mam nadzieje, ze zmadrzala :D

      Delete
  5. Totalnie nie wierzę w związki na odległość, ale bardzo się cieszę, że są takie wyjątki jak WY i życzę Wam najlepszego :)

    ReplyDelete
    Replies
    1. bo, aby zwiazek na odleglosc przetrwal musi sie po prostu skonczyc i musi nbyc to data dobrze znana obu osobom
      zalezy to tez od sposobu poznania, bo jezeli to jest wakacyjna milosc to ja niestety tez nie wroze niczego dobrego, chociaz pewnie sa tez wyjatki ;)

      Delete
  6. Jakie jest wasze zdanie, ja i moja wybranka zaczynamy pracę w tej samej korporacji, zastanawiam się czy to nas wzmocni, czy poróżni, posiłkowałem się znalezionym artykułem, ale muszę jeszcze was dopytać ;-)

    ReplyDelete
    Replies
    1. Z tym roznie bywa, moj maz balby sie ze mna pracowac- wlasnie dlatego, ze mogloby nas to poroznic. Ale to oczywiscie zalezy od tego w jakich dzialach bedziecie pracowac etc.

      Pozdrawiam!

      Delete