Książka na weekend czyli o emigrantach powracających
Sięgając po książkę Marcina Bruczkowskiego Powrót niedoskonały wiedziałam tylko, że jest to autor bestsellerowej powieści Bezsenność w Tokio (o której szczerze mówiąc nigdy nie słyszałam) i że opowiada o mężczyźnie, który wraca do Polski po pobycie w Japonii- ponieważ uwielbiam wszystkie książki związane z Japonią to bez zastanowienia chwyciłam książkę w moje ręce. Do zakupu tej pozycji przyczyniła się też ciekawa okładka, która skłania do przemyśleń oraz historia autora, którą możemy znaleźć na tylnej stronie okładki.
M.Bruczkowski wyjechał do Japonii (która jest chyba na szczycie moich podróżniczych marzeń) na rok, a został na 10 lat- książka chyba trochę bazuje na życiu autora, ale też na opowieściach innych emigrantów, którzy po latach powracają do ojczystego kraju. Nie wiem czemu, ale sięgając po tą pozycję myślałam, że będzie to coś w rodzaju pamiętnika- wydaje mi się, że nie tylko ja, gdyż autor na końcu książki w poksiążkowiu sam tłumaczy, że nie jest to historia oparta na faktach. Trochę szkoda, bo fajnie byłoby przeczytać prawdziwą historię, o problemach związanych z powrotem do kraju...
Bohater książki-Rafał- po wielu latach spędzonych za granicą postanawia wrócić do zakupionego na emigracji mieszkania w Warszawie- jak się okazuje jego ojczyzna bardzo się zmieniła, podczas wieloletniej nieobecności- zwłaszcza, że wyjazd bohatera do Japonii przypadł na koniec lat 80, kiedy w Polsce rozgrywały się wielkie zmiany. Po powrocie okazuje się, że nic nie jest takim jakim być powinno- zaczynając od ekspedientek w sklepie, które wcale się nie uśmiechają, wszyscy pytają go o dziwny numer PESEL, o którym on nie ma pojęcia i chcą zobaczyć dowód, który bohater zdał wiele lat temu do komendy policji, która już nie istnieje.
Jak to jest być obcokrajowcem we własnym kraju? Jak się okazuje wcale nie jest łatwo- coś co wydawało się nam normalne będąc za granicą i do czego zdążyliśmy się przyzwyczaić okazuje się być zachowaniem dziwnym i niezrozumiałym. Bohater spotyka nietypowego Japończyka-Hattoriego (który zresztą nie przyznając się rodzinie, że stracił pracę, mieszka przez pewien czas pod mostem), który okazuje się znać bardziej polskie realia niż Polak po powrocie zza granicy. Do akcji wkracza też obcokrajowiec niewiadomego pochodzenia-Gunter, który jak to o nim mówią wie wszystko i wszystko potrafi załatwić, jak się okazuje jego wiedza jest niezwykle potrzebna, bo przeżycie w dzikim kraju jakim jest Polska wcale nie jest łatwe. Bo jak wyremontować mieszkanie, kiedy kolejne ekipy zaczynają robotę, zostawiają narzędzia znikając bez zawiadomienia, jak radzić sobie z sąsiadami, którzy ciągle kradną ci wycieraczki od samochodu i korzystając z każdej okazji niszczą ci twojego grata.
Ten moment, w którym czujemy się obcy dobrze opisuje cytat z książki:
,,Jest bardzo trudno istnieć wśród ludzi, kiedy się nie ma tego sekretnego, wspólnego porozumienia płynącego z jakiejś wspólnej wiedzy.''
Jak się okazuje to co nam wydaję się normalne, innym jawi się jako coś ponad stan, coś niesamowitego- to o czym my myślimy jako o naszej porażce, inni odbierają jako wielki sukces. A może życie jest lepsze tam za granicą? Może jednak wrócić? No cóż i jak zwykle nic nie jest takie łatwe jakim się wydaje, za granicą też jesteśmy obcokrajowcami (jap. gajdin, hiszp. guiri)- to co zdawało się być lepsze okazuje się wcale takim nie być- książka naprawdę skłania do refleksji, wniosek jest prosty, ale tak często o nim zapominamy. Czy naprawdę wszędzie dobrze, gdzie nas nie ma i czy trawnik sąsiada jest zawsze lepiej zadbany?
Tutaj przytoczę wam jeden z cytatów książki, który dobrze podsumowuje sprawę emigracji i powrotów do kraju:
,,Na emigracji konstruujemy sobie wyidealizowany obraz starej ojczyzny. Collage co przyjemniejszych wspomnień dzieciństwa i wszystkiego, co nowe i pozytywne dookoła. Jeśli z czymś nam źle, obwiniamy nową ojczyznę. W starej na pewno tak nie było.
Potem wracamy. Szok. Zderzenie. Trzeba ci było słyszeć jak on wrzeszczał w samochodzie: Nie tak miało być!!´´
Książka jest pełna zabawnych zwrotów akcji, niesamowitego splotu zdarzeń oraz przemyśleń, które stawia sobie pewnie każdy Polak będący za granicą.
Czytając Powrót Niedoskonały często śmiałam się sama do siebie, niestety niektóre momenty okazały się trochę przydługawe i trochę nudniejsze, ale ogólnie jest to bardzo dobra pozycja i na pewno warta przeczytania, nie tylko dla tych osób, które przebywają na emigracji lub myślą o powrocie.
A wy czytaliście tą książkę ? A może jakaś inna ciekawa pozycja wpadła w wasze łapska i chcecie się tym podzielić ze mną w komentarzach! Koniecznie dajcie znać!!
A wiesz, że chętnie bym przeczytała tę książkę. Ostatnio zastanawiałam się w sumie nad w jakiś sposób podobnym zjawiskiem, czyli wyjściem z więzień osób skazanych na wieloletnie wyroki. Przecież oni nagle trafiają do zupełnie nie znanego im świata, zwłaszcza ludzie osadzenie w latach 80-tych kiedy właśnie Polska weszła w czas przemian. Nie znam dokładnie tematu i są to oczywiście raczej moje luźne rozmyślania, ale abstrahując od historii tych osób, sam powrót z takiego socjologicznego i psychologicznego punktu widzenia bardzo mnie ciekawi.
ReplyDeleteJeszcze nie czytałam , ale po przeczytaniu twojego wpisu z wielką chęcią ja przeczytam
Deleteo też chętnie rozejrzę się za tą książką....tym bardziej że mam ciągle w przygotowaniu posta o nostalgii emigranta..:)
ReplyDelete:^) .. nie czytałem ale przeczytałem Twoją notkę z wielkim zaciekawieniem :^) .. tym bardziej, że za parę lat staną przed podobnym zadaniem jak autor .. no może minus wycieraczki bo chcę się w końcu uwolnić od auta bez którego w Stanach nie da się żyć i zawsze towarzyszy mi jak cień :^) ... ale prawdę mówiąc to mojemu Tacie nigdy tam wycieraczek nie ukradli w samochodzie więc na pewno książka jest udramatyzowana co nieco .. Polska nie jest już dzikim krajem jakim mogła się kiedyś wydawać :^) .. nawet jest pewne niebezpieczństwo, że zacznie być nudnawa i porządna jak wiele poukładanych sąsiadów zza Zachodu ;^) .... ekspedienci i ekspedientki też potrafią się uśmiechnąć bo już nie ma ' czy się stoi czy się leży' :^)
ReplyDeleteNigdy nie czytałam, ale lubię tego typu literaturę. :)
ReplyDeleteWydaje sie byc bardzo interesujaca :). Justyna, poradz prosze, czy Ty uczylas sie katalonskiego sama czy moze na jakims kursie? Masz moze tytuly ksiazek, ktore bylyby pomocne w nauce? Pozdrawiam, Ina
ReplyDelete