Golden Circle czyli o tym skąd się wzięła nazwa gejzer
Następnego dnia naszej wycieczki po wyspie postanowiliśmy pojechać do Sagrady Familii Islandii czyli Golden Circle- drogi, na której znajdują się trzy najważniejsze punkty turystyczne Islandii, które koniecznie trzeba zobaczyć- nie tylko dlatego, że po prostu nie wypada nie udać się na Golden Circle, ale też dlatego, że te cuda natury naprawdę robią wielkie wrażenie!
Jesteście ciekawi czym nas zachwyciła Islandia tym razem?
To była jedna z naszych najkrótszych wycieczek po Islandii, w końcu Golden Circle czyli szlak najważniejszych punktów turystycznych oddalony jest jakieś pół godziny drogi od stolicy Reykiavik.
Podczas drogi natrafiamy na miejsce, gdzie po sobie ślad zostawiają wszyscy pielgrzymi Islandii czyli stosik ułożonych na sobie kamieni, który bardzo często można spotkać na trasach prowadzących do ważniejszych punktów wyspy- jednak w tym miejscu stosy kamieni były naprawdę wysokie ( ja mam 165 cm ), dodatkowo ilość ustawionych stosików potęguje wrażenie, które robi to miejsce...
Pierwszym punktem wycieczki jest dolina Thingvellir oraz niezwykle malownicze jezioro Pingvallavatn, które możecie zobaczyć na poniższym zdjęciu- my tym razem omijamy to historyczne miejsce, spragnieni widoku gejzerów i ciepłych wód ruszamy dalej, ale do Thingvellir jeszcze wrócimy, ale o tym innym razem...
Aby dojechać do głównej atrakcji przejeżdżamy przez park krajobrazowy, którego piękno nie jest nam dane zobaczyć w 100 procentach ze względu na niezbyt sprzyjającą pogodę, na skałach między innymi można było zobaczyć pasące się owce (czy wspominałam, że owiec na Islandii jest 2 razy więcej niż ludzi?).
Wreszcie ukazują się pola geotermalne i małe bulgoczące zbiorniki wodne- naprawę robią duże wrażenie, ale nie jest to największą atrakcją tego regionu, bo najsławniejszy jest aktywny gejzer Strokkur, który jest największym aktywnym gejzerem na Islandii. Co 5-10 minut wyrzuca on gorącą wodę na wysokość około 30 metrów i powoduje tym działaniem westchnięcia wszystkich turystów znajdujących się w około.
Strokkur wybuchł po raz pierwszy w drugiej połowie 18 wieku po trzęsieniu ziemi i w czasach swojej świetności woda wybuchała nawet do 60 metrów.
Na Islandii można najlepiej zauważyć to, że nasza planeta Ziemia ciągle się zmienia i nic nie jest pewne, ani trwałe- w przeciągu paru lat wszystko jeszcze się może zmienić, zarówno aktywność tego gejzera jak i wysokość wyrzucania wody.
No dobra, skoro największym aktywnym gejzerem jest Strokkur to skąd się wzięła nazwa gejzer?
Islandia ma to do siebie, że tutaj nic nie jest stale- wszystko się zmienia i jeszcze niedawno jednym z największych źródeł geotermalnych wyrzucających wodę w górę był Geysir, który co jakiś czas wyrzucał wodę na wysokość 80 metrów- obecnie Geysir wyrzuca wodę w sposób bardzo nie regularny lub w ogóle (co parę tygodni) i do końca nie wiadomo co stało się tego przyczyną. W przewodniku czytałam, że przyczyniło się do tego trzęsienie ziemi, które zablokowało gejzer oraz turyści, którzy wrzucali do środka kamienie i inne przedmioty, które budziły gejzer do wybuchu, aż w końcu go zapchały.
Ciężko mi wyobrazić sobie wybuch wody na wysokość 80 metrów i bardzo żałuje, że ten gejzer już nie działa aktywnie, ale nigdy nie wiadomo co nam przyniesie przyszłość...
Na terenach geotermalnych można znaleźć wszelkiego rodzaju źródełka o niesamowitych formach i kolorach, jedyne co przeszkadza w zwiedzaniu to specyficzny zapach (zgniłego jaja).
Po zobaczeniu parokrotnie wybuchu gejzera ruszamy dalej w stronę innej atrakcji czyli jednego z największych wodospadów na Islandii Gullfoss- podobno najpiękniej wygląda on przy słonecznej pogodzie, gdyż można zobaczyć przy nim tęcze, ale my nie mieliśmy tego szczęścia, większość czasu niestety padało...
Gulfoss składa się z dwóch kaskad, z których większa osiąga wysokość 21 metrów, a mniejsza 11- w każdej sekundzie przez wodospad przepływa 400 metrów sześciennych wody, wodospad robi naprawdę wielkie wrażenie i jest niezwykle malowniczy. Szkoda, że nie dopisała nam pogoda, ale i tak było bardzo fajnie!
Do następnego!
Justa!
p.s. Mam nadzieję, że nie znudziła się wam jeszcze Islandia- bo mam jeszcze mnóstwo zdjęć!
Wspaniała potęga przyrody :) Wspaniała :)
ReplyDeletePiękna jest Islandia, a wodospady przecudowne.
ReplyDeleteTen wodospad jest oszałamiający. Coś absolutnie zachwycającego. A skoro owiec jest więcej niż ludzi to one tam rządzą? Zapach zgniłego jaja, hmm, pewnie pamięta się przez całe życie;)
ReplyDeleteCały czas ważę mniej- więcej tyle samo, od kilku miesięcy :) co do gejzerów, zawsze mnie w jakiś sposób fascynowały, od dziecka :D
ReplyDelete