Tuluza-miasto w którym można się zakochać

Są miasta do których ciągnie nas niewidzialna siła, tak właśnie było ze mną kiedy pierwszy raz usłyszałam o Tuluzie, a właściwie Toulouse. Już sama nazwa ma w sobie coś niesamowitego, coś co sprawiło, że gdy tylko nadarzyła się okazja do spędzenia dłuższego weekendu poza Barceloną wsiedliśmy w samochód i wyruszyliśmy w nieznane! Celem naszej podróży było Tolouse, jednak po drodze postanowiliśmy zatrzymać się w paru innych miejscowościach, tak aby najlepiej wykorzystać czas!



Dojazd z Barcelony do Tuluzu

Jednym z największych plusów Tuluzu jest bez wątpienia bliska odległość od Barcelony, bo to czwarte co do wielkości francuskie miasto jest położone tylko 3,5 godziny drogi samochodem od centrum. Dodatkowo droga jest zdecydowanie przyjemniejsza i szybsza niż np. droga do Madrytu, istnieje także możliwość dojechania do miasta autobusem- niewątpliwym plusem są dosyć niskie ceny tego środku komunikacji na które można natrafić (przejazd tam i z powrotem wynosi około 40 euro). Jeśli jednak zależy nam na czasie dojazdu to warto sprawdzić także oferty linii lotniczych, bo przejazd samolotem trwa około godziny!
My zdecydowaliśmy się na przejazd samochodem i naprawdę nie żałuje tego kroku, dzięki temu po drodze mogliśmy zatrzymać się w miejscowościach takich jak: Beziers, Narbonne, Perpignan oraz Carcassonne, o którym mogliście przeczytać w poście o średniowiecznym zamku w Carcassonne.


Pierwsze wrażenia

Spacerując po uliczkach Tuluzu miałam wrażenie, że jest to jedno z tych miast, w których mogłabym mieszkać. Większość mojego życia spędziłam we Wrocławiu, w którym ciągle coś się dzieje- to studenckie miasto nigdy nie śpi oferując co tydzień inne imprezy, dodatkowo nie jest aż tak duże i tłoczne jak Barcelona, co sprawia, że w tym mieście naprawdę dobrze się żyje.
Przechadzając się uliczkami Toulouse można odnieść podobne wrażenie, wszystkie przewodniki informują nas o tym, że jest to studenckie miasto, które nigdy nie śpi. I tak właśnie jest, tutaj można zobaczyć pełne restauracje, ludzi wolno spacerujących po centrum miasta- a jednocześnie to miejsce nie jest zbyt turystycznie, to co najbardziej spodobało mi się w Tolouse to bez wątpienia beztroska studencka atmosfera, która jest mi tak dobrze znana z rodzinnego Wrocławia.


Krótka historia

Historia miasta sięga 120 roku p.n.e, kiedy to zostało podbite przez Cesarstwo Rzymskie, w późniejszym okresie było stolicą Wizygotów, Akwitanii oraz hrabstwa Tuluzy. W rejonie tym rozwinęła się także religia Katarów, którzy nie zgadzali się z doktrynami głoszonymi przez Kościół w Rzymie, przedstawiciele tego ruchu zostali straceni w wojnie religijnej, a Tuluza ostatecznie została wydana w ręce króla Francji w 1271 roku. Ten krok przyczynił się do zbudowania unitarnego państwa Francja, jakie znamy dzisiaj. W mieście Tuluza miała także miejsce ostatnia bitwa o niepodległość państwa hiszpańskiego w 1814 roku. Jednak XX wiek okazał się być szczęśliwym dla tego miejsca, ponieważ miasto nie ucierpiało w wyniku żadnej wojny.



Zwiedzanie

Urbanistyka miasta Toulouse podzielona jest na strefy, które wiążą się z etapami, w których miasto intensywnie wzrastało, najstarsza część powstała w okresie rzymskim i charakteryzuje się tak typowymi dla tego okresu stylu, krętymi i wąskimi uliczkami, które prawie nie uległy żadnej zmianie, aż do czasów nowożytnych.


W mieście można także zobaczyć wiele średniowiecznych budowli, głównie są to niezwykłe Katedry i Kościoły, które zachwycają swoją wielkością i atmosferą, która w nich panuje.
Bazylika San Sernin została budowa trwała od V do XII wieku, aż trudno uwierzyć, że dopiero w XVIII wieku mały kościół, który zajmował to miejsce został rozbudowany do rozmiaru, który dzisiaj zajmuje Bazylika. Jednak fasada, która jest widoczna dzisiejszego dnia, swój ostateczny wygląd otrzymała dopiero w XX wieku dzięki restauracji przez architekta Viollet de Duc.


Katedra Świętego Estebana- historia powstania tej XI wiecznej budowli nie jest dokładnie znana, ciekawą kwestią jest także miejsce gdzie Katedra została zbudowana, albowiem niektórzy historycy twierdzą, że znajduje się ona w miejscu III wiecznej świątyni poświęconej kultowi Saturnina. W XIII wieku plany świątyni zostały zmodyfikowane, jedną z cech charakterystycznych tej Katedry jest połączenie dwóch części: romańskiej nawy i gotyckiego chóru. Dwie świątynie zostały połączone w XVI wieku.


Konwent Jakobinów- został zbudowany w XII-XIV wieku w całości z czerwonych cegieł, od XIV wieku w tym miejscu spoczywają szczątki świętego Tomasza z Akwinu, które w latach 1791-1974 zostały przetransportowane do pobliskiej Bazyliki. Konwent odniósł duże zniszczenia w wyniku Rewolucji Francuskiej, jednak w XX wieku został w pełni odrestaurowany, dzięki czemu możemy podziwiać jego niezwykłą bryłę.


Średniowieczne budynki robią naprawdę duże wrażenie, jednak najbardziej znany i spektakularny jest budynek Kapitolu czyli Ratusz, którego budowa rozpoczęła się w XII wieku- fasada, którą widać dzisiaj została zbudowana w XVIII wieku przez Guillaume Cammas. Osiem marmurowych kolumn, które zdobią budynek symbolizują ośmiu konsulów, którzy w ówczesnych czasach zarządzali.
Niestety w okresie, w którym zwiedzaliśmy to miasto Ratusz zasłoniono, ale i tak budynek ten zrobił na nas duże wrażenie.

Le Pont Neuf (Nowy Most)- jest to najstarszy most w Tuluzie, dawniej służył jako wejście do miasta, łącząc Stare Miasto z dzielnicą Cours Dillon przez rzekę Garona. Dzięki swojej ciekawej architekturze szybko przerodził się w jeden z najbardziej znanych symbolów miasta.


Miasto Tuluza znane jest także z przemysłu lotniczego, który rozwijał się na tym terenie w wieku XX- nie tylko przemysł lotniczy znalazł swoje miejsce na ziemi w Tuluzie, co ciekawe tutaj także rozwija się przemysł kosmiczny. Na obrzeżach miasta znajduje się nawet centrum Cite d'Espacie, w którym można się poczuć niczym w przestworzach, zwiedzając rakiety kosmiczne i przymierzając strój kosmonauty- na pewno wizyta w tym miejscu będzie niesamowitym przeżyciem dla dzieci!

Podsumowanie

Miasto Tolouse można spokojnie zobaczyć w jeden lub dwa dni, co czyni to miasto perfekcyjnym celem weekendowych wyjazdów. Najlepiej wybrać się w weekend, bo miasto to żyje zarówno w dzień jak i w nocy, zaskakując na każdym kroku mnóstwem kolorów.
Dodatkowym atutem Tuluzu jest także ilość i jakość restauracji, w których można się posilić, ceny nie należą do najtańszych, jednakże są one trochę bardziej przystępne niż ceny w Barcelonie. My mieliśmy naprawdę dużo szczęścia obydwie restauracje, które wybraliśmy na zjedzenie obiadu okazały się wyśmienite- co prawda warzywne menu nie do końca przypadło do gustu mojemu mężowi, ja jednak byłam zachwycona!


A wy znacie Tuluzę? A może planujecie urlop w tym miejscu?

Pozdrawiam,

Justa

Share this:

, , , , , , , ,

CONVERSATION

7 comentarios :

  1. Wspaniałe miejsce, zawsze zachwyca mnie architektura średniowiecza. Swoją drogą bardzo ładne zdjęcia :)

    ReplyDelete
  2. Wierzę na słowo, że można się zakochac *.*

    ReplyDelete
  3. Ale tam pięknie, faktycznie można się zakochać :)

    ReplyDelete
  4. Nie byłam tam jeszcze, może się wybirę!! Uwielbiam Hiszpanię!

    http://www.ladyagat.com/2016/06/gypsy/

    ReplyDelete
  5. Przeczytalam z ciekawością,ładnie Pani pisze,Pozdrawiam ciepło z zimnego Wrocka.

    ReplyDelete
  6. Bardzo ciekawe :) Jutro lecę z Madrytu, apart przygotowany. To będzie cudowny weekend. Co do zwiedzania polecam miesamiwicie piękny Madryt . Pozdrawiam ciepło :)

    ReplyDelete