Rowerem przez Barcelone
Wycieczka rowerem przez Barcelone to doskonały pomysł na spędzenie całego dnia lub popołudnia w tym mieście- trasy rowerowe są bardzo wygodne i można się nimi poruszać zarówno przez centrum miasta jak i w miejscowości położone troche dalej od miasta.
Ustalając naszą pierwszą dłuższą wycieczkę od zakupu roweru zdecydowaliśmy się na trasę rowerową, która znajduję się obok morza- chciałam upiec dwie pieczenie pod jednym ogniem i zrobić zdjęcia plażom- tak, abym mogła w przyszłości zrobić posta o plażach Barcelony (chociaż szczerze mówiąc te wcale nie są zbyt ciekawe), niestety los spłatał mi jak zwykle figla i mimo upalnej pogody w mieście okazało się, że nad plażą morze zasnuła złowroga mgła- ale i tak udało mi się zrobić wiele ciekawych zdjęć(może nawet ciekawszych niż bez mgły), a więc zapraszam do przeczytania posta (a raczej przejrzenia zdjęć) !
Naszą wycieczkę zaczęliśmy od plaży Sant Andria de Besós, która znajduję się na wschodzie Barcelony i cóż będąc szczerym wcale nie jest zbyt ciekawa...
Jej znakiem rozpoznawczym są 3 wielkie kominy, które nie pozwalają nam zapomnieć, że Barcelona to nie tylko miasto Gaudiego, ale to głównie miasto industralne.
Po prawej możecie zobaczyć jak mniej więcej wyglądała nasza trasa- może nie wygląda to jakoś spektakularnie, ale 30 km i jazda w upale nieźle nas zmęczyły. |
No to sobie zrobiłam zdjęcie plaży- zresztą motyw mgły przedstawiony był w jakimś filmie grozy, sytuacja z naszej wycieczki bardzo mi się z tym fiilmem skojarzyła (niestety nie pamiętam tytułu) |
Czyżby się przejaśniało ? |
Nieeee/ fałszywy alarm... |
A propos tego obiektu pamiętacie co to jest i jak wygląda w słońcu?
Jak nie to nic straconego - panele słoneczne przy Forum.
No tak...morze... woda... na pewno? |
Czy ten krajobraz wygląda znajomo?
No tak przecież to tutaj Shakirka kręciła teledysk do piosenki Loca
Przy hotelu W czyli jednego z bardziej charakterystycznych obiektów w Barcelonie spotkała nas kolejna niespodzianka- promowanie Galicji- czyli facet podnoszący jedną ręką 115 kilogramów i chłopcy tnący drewno na czas- cool ;)
Krótki odpoczynek w porcie i w drogę...
Droga powrotna i chwila odpoczynku na trawie (szkoda, że trawa tak kłuje)
Photos: Pau i Justa
jezdzisz na meskim rowerze???
ReplyDeletejezdrze z meskim towarzystwem ;)
DeleteNiewiarygodne, żeby taka mgła pojawiła się nad wodą. Która to była godzina?
ReplyDeletekolo 11-12 , wiec wcale nie tak wczesnie...
DeleteCóż, dziwne zjawisko. Ale ostatnio pogoda lubi płatać nam figle.
Deletea na dodatek bylo kolo 30 stopni :P
DeleteW Polsce też jest gorąco. Rano trochę postraszyło kilkoma kroplami deszczu, a potem zrobiło się strasznie duszno i do tej pory w cieniu utrzymuje się wysoka temperatura. Nareszcie. Jak ja się cieszę, że jest ciepło...
DeleteFajnie, ze macie w Barcelonie duzo ciekawych tras rowerowych. W Limassol jest jedna sciezka rowerowa:) ale przynajmniej dluga, ciagnie sie nad morzem na cala dlugosc miasta.
ReplyDeleteMgła rzeczywiście powiała grozą. Ale ciekawe zdjęcia wyszły ;)
ReplyDeleteśliczne zdjęcia a mgła daje im specjalne rozproszone światło ...pięknie, żs pokazałaś Port Olympic i Port Vell :^) ..
ReplyDeletegratulacje za wysiłek i słoneczne pozdrowienia .. życzę Wam pięknego uśmiechniętego lata :^)
Niesamowita atmosfera!
ReplyDeleteZazdroszczę widoków, palmy, palmy :)
ReplyDeleteJak dla mnie 30 km to sporo, ale nie mam formy.Śmiesznie wyglądają ludzie na plaży w takiej mgle :D
ReplyDeletePS Mam siostrę Justynę w Hiszpanii, która wyszła za Hiszpana Pabla, to chyba popularne połączenie imion ;p
co za niezwykly zbieg okolicznosci !
Deleteja osobiscie poznalam przez cale moje zycie tylko 1 (oprocz mnie) Justyne, natomiast moj maz podczas roku pobytu w PL poznal 4 :P
Justynka aż mi się przynsiło, ze rowerem jadę...:)
ReplyDelete