La Rambla- Barcelona-najsławniejsza ulica w Barcelonie
Być w Barcelonie i nie zobaczyć La Rambla, nie to chyba niemożliwe- ulicy tej nie da się nie zobaczyć, wynika to przede wszystkim z tego, że La Rambla jest w centrum miasta, innym powodem jest, że jej sława wyprzedza wiele innych zabytków w Barcelonie.
Co takiego specjalnego jest na tej ulicy, że ciągle jest pełna ludzi? Tego dowiecie się w tym poście!
Niech nie odstraszają się ci, którzy myślą, że o La Rambla wiedzą już wszystko napewno czymś was zaskocze!
La Rambla latem |
Zapraszam do czytania i oglądnięcia zdjęć!
La Rambla- ulicę tą przemierzają dziennie tysiące turystów, nie ważna jest pora roku czy pogoda- ulica ta jest punktem obowiązkowym każdej wycieczki- dzięki niej można przemieścić się z Placu Katalońskiego do Starego Portu spacerując wśród platanów. Mało kto jednak wie, że La Rambla to tak naprawde Les Rambles czyli nie jest to jedna ulica, ale wielu ulic: Rambla de Canaletes, Rambla dels Estudis, Rambla de Sant Josep itd...
La Rambla zimą |
La Rambla jest pełna ulicznych sklepików: z kwiatami i roślinami, ze słodyczami, lodami, a nawet ze zwierzętami, tutaj też kupimy bilety na Camp Nou.
Kiedyś na La Rambla oprócz słodkich królików można było spotkać nawet kury i koguty, jednak wydaje mi się, że sprzedawanie tych zwierząt zostało zabronione.
La Rambla w Barcelonie słynie jednak z ulicznych artystów, oprócz ulicznych malarzy sławni są przede wszystkim mimowie, tak to tutaj spotkamy postacie wyjęte z obrazów Salvadora Dali, Don Kichota, maskę czy inne maszkary- ze wszystkimi możemy sobie zrobić zdjęcie oczywiście po wrzuceniu paru centów do garnuszka.
Przechodząc po La Rambla warto też zwrócić uwagę na mozaikę, która została wykonana przez wielkiego hiszpańskiego arystę Joan'a Miró- wiele turystów przechodzi przez nią nawet nie zauważając, że stąpa po dziele Miró.
Mozaika ta znajduję się niedaleko Teatro Liceu, a dlaczego właśnie tam Miró postanowił wykonać tą Mozaikę?
Czytałam kiedyś, że własnie w tym miejscu była kiedyś szubienica i umarło w tym miejscu wiele osób, jednakże teraz nie mogę nigdzie znaleźć czy ta informacja jest prawdziwa czy jak to czasem bywa zrodziła się w mojej głowie, prawdopodobne jest też to, że Miró wykonał tą mozaikę w tym miejscu, bo niedaleko mieszkał...
Czego o La Rambla jeszcze nie wiecie?
To co teraz jest jedną z najbardziej charakterystycznych ulic Barcelony, jeszcze w XVII wieku było KANALIZACJĄ (!).
Była to rzymska konstrukcja wykonana z bloków kamiennych, przez które każdego dnia przepływały ścieki, jednak w trakcie budowy miasta dziury zostały zapełnione kamieniami, a obok zaczęto konstruować spektakularne hotele, w późniejszym czasie przy pasażu zasadzono drzewa i siedziska, które z czasem zamieniły się w publiczne ławki.
Od 1781 roku La Rambla zaczęła być ulicą, którą znamy obecnie- najczęściej odwiedzanym pasażem w Barcelonie, gdzie życie toczy się zarówno w dzień jak i w nocy.
Kończąc spacer po La Rambla zobaczymy posąg Krzysztofa Kolumba, którego pochodzenie nie jest do końca pewne, ale o nim opowiem wam następnym razem- bo ostatnio z Krzysztofem coś się stało...
Photos: Justa and Pau
No zdecydowanie nie ma szans tam nie trafić ;) Aczkolwiek ja od Ramblii uciekam jak najdalej
ReplyDeleteByć w Bcnie i nie być na La Rambla to się nie godzi:), każdy w końcu tam trafi.To tak jak w Zakopanem nie przejść się Krupówkami albo w Sopocie Monciakiem. Nawet atmosfera podobna.
ReplyDeleteKorcisz Korcisz Moja Droga tym swoim miastem..:-D
ReplyDeleteJa sie tak zastanawiam, po co komu kury i koguty na turystycznym deptaku? ;)
ReplyDeletehmmmm... fajnie na zdjeciach wychodzily ;)
Deletepewnie zeby zachecic klientow :P
nie wiem czy ktos je kiedys kupil :P
Krzysztof przyodział pewne barwy:D:D
ReplyDeleteciiii.....
Delete@ajka
ReplyDeletea ja lubie sie czasami przejsc i popatrzec na turystow i mieszkancow, chociaz po pewnym czasie jest to meczace
@sznupcia
bede korcic, oj bede!
Pewnie, czasami trzeba! ale dookoła tyle pięknych miejsc.. :)
DeleteJustyna, jak fajnie piszesz .. zawsze jakieś zaskakujące ciekawostki u Ciebie .. czyta się z wielką ciekawością ..
ReplyDeletepięknie, że wspomniałaś o Teatre Liceu http://en.wikipedia.org/wiki/Liceu
bo jest to jeden z najsławniejszych teatrów operowych na świecie .
... przyznam się, że osobiście wolę La Rambla de Poblenou :^) .. wydaje mi się bardziej autentyczna i dużo mniej turystyczna
serdecznie pozdrowienia dla naszej najlepszej korespondentki w Barcelonie :^)
Bardzo mi milo czytac takie slowa, wtedy wiem ze prowadzenie bloga ma jakis sens
DeleteTeatr Liceu na pewno kiedys zasluzy na osobny wpis, ale to oczywiscie jak uda mi sie znalezc w srodku :)
Jeszcze raz dzieki!
Sporo czytałam kiedyś o Rambli, ale o mozaice Miró nie słyszałam. Świetna sprawa, przy najbliższej okazji zwrócę na nią uwagę! Ja to jednak najbardziej lubię...odbijać z Rambli na La Boquerię.To taki mój mały raj na Ziemi:)
ReplyDeleteJustyna zapraszam po odbiór wyróżnienia Liebster Award - gratulacje ;-p
ReplyDeletedzieki!
DeletePrzeczytałam i pooglądałam z wielką przyjemnośćią.
ReplyDeleteW Barcelonie byłam wiele lat temu, strasznie mi się tam podobało, ale wiele rzeczy już zapomniałam, więc fajnie było sie wybrać na taką wirtualną wycieczkę.
Super tu u Ciebie
Pozdrawiam
Kaśka
Chyba każde miasto ma taką swoją najpopularniejszą ulicę. W Gdańsku Długa, a w Barcelonie La Rambla. Ma to swoje uroki. Jest tam zapewne taki turystyczny klimat, że tak powiem. I pewnie równie drogo :D
ReplyDeleteZAZDROSZCZĘ ...
ReplyDeleteW sierpniu ubiegłego roku odwiedziłam piękną Barcelonę, ale La Ramblę po dwóch dniach pobytu staraliśmy się omijać szerokim łukiem. Za dużo turystów, dzikich tłumów i dziwnych panów, którzy co krok oferowali nam jakieś "magiczne" używki... Generalnie Barcelona skradła mi serce, ale na pewno nie La Rambla... Pozdrawiam serdecznie z Francji
ReplyDeleteO Rambli już się tyle naczytałam, że akurat wszystko to wiem. Cudna ulica, taki klimat.... Zazdroszczę przechadzania się nią codziennie (?)
ReplyDeleteW Barcelonie byłem w Sierpniu więc nie tak dawno.Miejsce rzeczywiście wspaniałe jednak zbyt tłoczne jak dla mnie... Żeby zjeść obiad w restauracji El Born musieliśmy czekać ponad 1 godz ale warto było oczywiście;-)
ReplyDeleteKocham ten klimat. Zapraszam do mnie: http://gdzielubie.blog.pl/
ReplyDeleteTak, w reszcie miasta po sezonie może być spokojnie, ale na Rambli nigdy :) Zawsze tłum ludzi przechdzający się w tą i z powrotem... :)
ReplyDeleteThis comment has been removed by a blog administrator.
ReplyDelete